"Mały" finał na Podpromiu - zapowiedź meczu Asseco Resovia Rzeszów - Skra Bełchatów

W sobotnie popołudnie w Rzeszowskiej hali na Podpromiu spotkają się dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego Plusligi. Z dużą dozą śmiałości można stwierdzić, iż będzie to uczta dla wszystkich fanów siatkówki w całej Polsce.

Drużyna Asseco Resovii Rzeszów jest jedyną ekipą w polskiej lidze, która znalazła patent na pokonanie Skry Bełchatów. Teraz zespół obecnych mistrzów kraju będzie na pewno pałał chęcią rewanżu za owe spotkanie, które nawiasem mówiąc miało miejsce w rzeszowskiej hali.

W ubiegły wtorek resoviacy zmierzyli się z drużyną Politechniki Warszawskiej, z którą po dramatycznej walce zwyciężyli w stosunku 3:2. Kluczem do zwycięstwa rzeszowian w tym spotkaniu zdradził kapitan Akademików, Robert Prygiel na pomeczowej konferencji prasowej: - Resovia wygrała spotkanie dzięki mocnej zagrywce. W sobotnie popołudnie gracze ze stolicy Podkarpacia znów będą zmuszeni owego klucza użyć, jeśli chcą marzyć o korzystnym wyniku w starciu z liderem. O tryumf będzie bardzo trudno tym bardziej, że gospodarze weekendowego szlagieru będą musieli się obejść bez jednego z liderów swojej drużyny, a mianowicie Oliega Achrema, który to podczas pierwszego seta w meczu z Politechniką doznał kontuzji w wyniku, której zmuszony będzie pauzować przez dwa tygodnie.

Zawodnicy mistrza Polski, Skry Bełchatów podchodzą do tego meczu z większym luzem, gdyż w Rzeszowie powinni się zameldować w najsilniejszym składzie. Spotkanie to jednak, jest teoretycznie bez większego znaczenia dla układu w tabeli. Jak donosi Gazeta Łódzka o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem to bohaterowie jutrzejszego pojedynku spotkają się na przełomie kwietnia i maja w finale Plusligi, a jedyną zagadką pozostaje z jaką ekipą przyjdzie im mierzyć siły w fazie Play-Off.

Mimo wszystko jednak faworytem tego spotkania pozostaje zespół Skry Bełchatów. Wspaniały doping rzeszowskich kibiców i dobra postawa w polu zagrywki Resovii - to może być mało za mało w obliczu kontuzji Achrema by pokonać zespół mistrza Polski. Jednak piękno siatkówki tkwi w nieprzewidzianych zwrotach akcji i dramatycznych końcówkach, dlatego można być pewnym, że gra o zwycięstwo będzie toczyła się do ostatniej piłki.

Początek spotkania w sobotę o godzinie 14:45.

Źródło artykułu: