Czwarta porażka na WGP (relacja)

Rozgrywki "polskiej" grupy rozgrywek World Grand Prix przeniosły się do Wrocławia. Polki w pierwszym swoim meczu przegrały z Dominikaną, która nie zakwalifikowała się do Igrzysk Olimpijskich i dla podopiecznych Marcosa Kwieka to właśnie ta impreza jest najważniejsza.

Łukasz Płócienniczak
Łukasz Płócienniczak

Polska - Dominikana 1:3 (22:25, 25:19, 17:25, 20:25)

Składy drużyn:

Polska: Joanna Frąckowiak, Katarzyna Gajgał, Agnieszka Bednarek, Anna Barańska, Joanna Kaczor, Katarzyna Skorupa, Agata Sawicka (libero) oraz Karolina Ciaszkiewicz, Anna Woźniakowska.

Dominikana: Annerys Vargas, Milagros Nunez, Milagros Cabral, Karla Echenique, Cindy Rondon, Brenda Castillo (libero) oraz Prisilla Rivera, Cosiri Rodriguez, Gina Del Rosario, Rosa Caso.

Od początku spotkania oba zespoły toczyły wyrównaną grę. Dopiero od stanu 5:5 Dominikanki odskoczyły na trzy oczka, naszym siatkarkom nie pomogła zbytnio przerwa techniczna, ponieważ mimo tego, że zaraz po niej Joanna Frąckowiak zaatakowała w boisko, to kolejne dwie długie wymiany rozstrzygnęły na swoją korzyść Dominikanki. Najpierw akcję swojego zespołu zakończyła Bethania De La Cruz, a później blokiem popisała się Annerys Vargas (10:6). Na szczęście dla podopiecznych Marco Bonitty, na wysokości zadania stanęła Joanna Kaczor i Polki zrobiły przejście, wtedy w pole zagrywki weszła Agnieszka Bednarek i zaserwowała dwa asy (9:10). Biało-czerwone doprowadziły do remisu dopiero przy stanie 14:14, ale zamiast wykorzystać tą sytuację, to przytrafił im się przestój i gdyby nie kiwka Katarzyny Skorupy, to Dominikanki zdobyłyby sześć punktów z rzędu. Dopiero wtedy Bednarek wzięła sprawy w swoje ręce, zdobyła punkty atakiem i blokiem, a w międzyczasie Milagros Nunez posłała piłkę w aut, dzięki temu nasze zawodniczki odrobiły tylko trzy punkty (18:20). Była szansa na więcej, ale zagrywkę popsuła Karolina Ciaszkiewicz. W rewanżu to samo zrobiła Prisilla Rivera, a dzięki Katarzynie Gajgał i Kaczor Polki doprowadziły do remisu po 21. Niestety tylko na tyle było stać nasze reprezentantki w tej odsłonie. Nie do zatrzymania okazała się być De La Cruz, zdobyła trzy oczka dla swojego zespołu, a do tego punkt blokiem dorzuciła Cindy Rondon i Dominikanki mogły cieszyć się ze zwycięstwa w pierwszym secie 25:22.

W drugiej części tego meczu ponownie zespoły zaczęły od wymiany ciosów, która trwała do stanu 7:7. Później przyjezdne powoli odskakiwały od naszej reprezentacji. Największą przewagę osiągnęły przy wyniku 15:11. Na nieszczęście trenera Marcosa Kwieka dobrą serię Polek rozpoczęła, świetnie dysponowana, Bednarek, która najpierw atakiem, a później asem serwisowym poderwała koleżanki do walki. Dzięki temu to biało-czerwone na przerwę techniczną schodziły zwycięskie (16:15). Trener Bonitta swoimi słowami skutecznie wpłynął na zawodniczki, bo one nie tylko utrzymały tą dobrą grę do końca partii, ale także znacznie zwiększyły tempo i wygrały ostatecznie 25:19, doprowadzając tym samym do remisu 1:1.

Zwycięstwo Polek w drugiej odsłonie wpłynęło bardziej mobilizująco na Dominikanki, a dokładnie na De La Cruz i Vargas. Obie te zawodniczki do drugiej przerwy technicznej zdobyły trzynaście punktów na szesnaście możliwych. Natomiast gospodynie odpowiedziały tylko ośmioma. Trener Kwiek najwyraźniej ostudził zapał swoich podopiecznych, bo był świadomy tego, że wysoka wygrana może spowodować przestój w kolejnym secie. Udało mu się to na tyle skutecznie, że Dominikanki kontrolowały przebieg końcówki i na punkt zdobyty przez Polki także odpowiadały punktem. To zaowocowało zwycięstwem 25:16.

Czwarta partia podobnie jak druga rozpoczęła się od walki punkt za punkt aż do stanu 9:9. Później Dominikanki odskoczyły na cztery oczka, ale do drugiej przerwy technicznej biało-czerwone zdołały zmniejszyć ją do dwóch punktów (14:16). W decydującej fazie seta mocniejsze psychicznie okazały się przyjezdne. Popełniły mniej błędów i więcej razy skutecznie blokowały. Dzięki temu wygrały 25:20 i cały mecz 3:1.

MVP tego spotkania została Vargas, która zdobyła łącznie czternaście oczek. Najlepszą punktującą była Rondon, która sześć razy skutecznie blokowała, raz zaserwowała asa i dziesięć razy po jej ataku piłka trafiła w boisko, łącznie punktowała siedemnaście razy. Natomiast w naszej reprezentacji najwięcej oczek, bo trzynaście zdobyła Kaczor, jedenaście razy po ataku i dwa blokiem. Druga była Bednarek z sześcioma atakami, dwoma blokami i aż trzema asami serwisowymi, ale to właśnie dzięki jej zagrywce Polki seriami zdobywały punkty.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×