Wojcieska spotka się z władzami Stali w sądzie

Wokół przejścia Sylwii Wojcieskiej ze Stali Mielec do Budowlanych Łódź powstała latem wielka burza, bo siatkarka podpisała kontrakt w obu klubach. Sąd zaproponował ugodę, ale środkowa Organiki jej nie dopełniła i sprawa wróci na wokandę

Konflikt Sylwii Wojcieskiej z mieleckim klubem ciągnie się od lata ubiegłego roku. 26-letnia środkowa podpisała kontakt ze Stalą, ale klub nie miał w tym czasie prezesa i na umowie zabrakło podpisu drugiego członka zarządu. Druga parafka, nowego prezesa Marka Woszczyńskiego, znalazła się na kontrakcie dopiero po wyborach w klubie. W międzyczasie siatkarka podpisała drugą umowę, z Budowlanymi Łódź. Nikt nie potrafił określić, z którym klubem oficjalnie jest związana Wojcieska i sprawa niedawno trafiła do Sądu Polubownego Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej. Ten zaproponował władzom Stali i siatkarce ugodę, ale Wojcieska nie wypełniła jej.

- Umówiliśmy się, że o warunkach i szczegółach ugody nie będziemy się wypowiadać - powiedział Marek Woszczyński portalowi nowiny24.pl. - Mogę tylko potwierdzić, że istotnie pani Sylwia Wojcieska nie dotrzymała warunków ugody, mimo dalekich ustępstw, jakie nasz klub dokonał wobec siatkarki i jej nowego klubu - powiedział Woszczyński.

Sprawa wróci więc ponownie do Sądu Polubownego. Organika nie ma z tego powodu stracić punktów, ale Wojcieska może zostać zawieszona.

Komentarze (0)