Ukrainiec Staszenko rozstrzelał rywali - relacja ze spotkania AZS Politechnika Warszawska - Delecta Bydgoszcz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Faza play-off zawitała do Warszawy! W pierwszym spotkaniu rywalizacji o piąte miejsce stołeczna Politechnika rozgromiła Delectę Bydgoszcz. W niedzielę drużyny zagrają kolejny mecz

Spotkanie nie zainteresowało kibiców. Warszawska Arena Ursynów, która zwykle na meczach Politechniki zapełnia się w całości, w sobotnie popołudnie świeciła pustkami. Powody nieobecności fanów siatkówki mogły być dwa. Wiosenna pogoda i słońce od rana świecące w Warszawie nie zachęcało do przyjścia na mecz. A po drugie mecz miejscowej Legii Warszawa z Ruchem Chorzów w ekstraklasie rozpoczął się 45 minut przed inauguracją fazy play-off.

Na rozgrzewce spiker zawodów przypomniał nazwiska zawodników powołanych do kadry przez Andreę Anastasiego. W jego opinii znaleźli się w niej Zbigniew Bartman, Damian Wojtaszek i ... Michał Nowak, co wywowało salwy śmiechu w zespole Inżynierów. Po chwili spiker powtórzył poprawne nazwisko, już nie Nowaka, a Michała Kubiaka.

Tymczasem gospodarze rozpoczęli mecz szóstką, którą wychodzili w większości spotkań w bieżacym sezonie, odwrotnie niż w przegranym w trzech setach starciu pomiędzy zespołami w poprzednim tygodniu. Ze wspomnianego meczu miejsce w drużynie zachował jedynie Wojciech Żalińśki. Natomiast w ekipie Delecty od początku zagrał powracający do gry po kontuzji Grzegorz Szymański.

Walka o europejskie puchary wyraźnie zmotywowała Politechnikę, bo po kilku chwilach, w których dwa asy zanotował zmotywowany powołaniem do reprezentacji "kadrowicz" Nowak, prowadziła 3:0, a za moment nawet 6:1. Zwycięstwo w premierowej partii pozostawało poza zasięgiem przyjezdnych. Wszystkie ataki (aż osiem) w drużynie gospodarzy skończył Oleksandr Staszenko, regularnie punkty zdobywali też Żaliński, Nowak i Bartman, a wysoka wygrana do 17 nie pozostawia złudzeń, kto był lepszy.

Kolejne dwa sety były kopią pierwszego. W drużynie Delecty nie pomogło wprowadzenie Michała Masnego i Stanisława Pieczonki. Inżynierowie mocno zagrywali, stawiali skuteczny blok, a prawie wszystkie ataki kończył Ukrainiec Staszenko. Atakujący zasłużenie odebrał kolejną statuetkę dla MVP spotkania. Wcześniej podobną otrzymał za mecz ze Skrą Bełchatów.

AZS Politechnika Warszawska - Delecta Bydgoszcz 3:0 (25:17, 25:18, 25:16)

AZS: Salas, Staszenko, Żaliński, Bartman, Kreek, Nowak, Wojtaszek (libero) oraz Kubiak, Neroj

Delecta: Lipiński, Szymański, Sopko, Siltala, Cerven, Jurkiewicz, Andrzejewski (libero) oraz Masny, Pieczonka

MVP: Oleksandr Staszenko

Źródło artykułu: