Cel został osiągnięty - komentarze po meczu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - AZS Białystok

Nie tak miała wyglądać ostatnia kolejka rundy zasadniczej Plusligi Kobiet dla AZS-u Białystok; nie dość, że nie zdobyły żadnego punktu w rywalizacji z dąbrowskim MKS-em, to ewentualna wygrana nie dawałaby im ósmego miejsca. Wygrana Stali Mielec z bielskim BKS-em ostatecznie pogrążyła AZS w strefie barażowej, ale nie było to głównym tematem pomeczowej konferencji prasowej w Dąbrowie Górniczej. Kapitan i trener zespołu z Podlasia mieli pretensje do siebie, zaś reprezentanci klubu z Zagłębia Dąbrowskiego cieszyli się z wykonanego zadania, jakim było miejsce na podium ligi.

Magdalena Godos (kapitan AZS-u Białystok): Niestety, nie udało nam się wygrać tego spotkania. Myślę, że główną tego przyczyną była towarzysząca nam presja, wiadomo, w jakiej byłyśmy sytuacji [tylko wygrana za trzy punkty dawała AZS-owi szanse na ósmą lokatę w lidze - przyp.red]. Popełniłyśmy zdecydowanie za dużo błędów własnych i to poskutkowało takim wynikiem.

Joanna Szczurek (kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Przede wszystkim cieszę się, że udało nam się zakończyć rundę zasadniczą na trzecim miejscu. To był nasz cel przed tym spotkaniem. Nie ukrywam, że w trzecim secie "odcięło nam prąd", ale dzięki temu kibice mogli obejrzeć więcej setów i na pewno są zadowoleni. Cieszę się, że wygrałyśmy z białostoczankami, w końcu to był trudny przeciwnik z nożem na gardle. Kończymy tę rundę w dobrych nastrojach i oby tak dalej.

Wiesław Czaja (trener AZS-u Białystok): Chcę przede wszystkim przeprosić wszystkich kibiców za naszą postawę w pierwszym secie tego spotkania. Ten set w dużej mierze zaważył na wyniku całego meczu. Źle weszliśmy to spotkanie i to zaowocowało znaczną porażką. Aktualnie jesteśmy w strefie barażowej i obecnie myślimy tylko o tym, żeby utrzymać drużynę AZS - u w najwyższej klasie rozgrywkowej. Cóż, dąbrowski klub był dzisiaj zbyt mocnym przeciwnikiem; wynik tego meczu zależał mocno od postawy samego MKS-u, który walczył o utrzymanie trzeciego miejsca. Zawodniczki z Dąbrowy poważnie podeszły do tego meczu, wygrały go i możemy tylko gratulować zwycięstwa.

Waldemar Kawka (trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Cel został zrealizowany. Chcieliśmy zakończyć rundę na trzecim miejscu i sądzę, że zrobiliśmy wszystko, by potwierdzić naszą formę i dobrą grę. W poczynaniach dziewczyn z Białegostoku widać było nerwowość, one walczyły dzisiaj o wszystko i okazało się, że presja z tym związana im nie pomogła. Najlepszym przykładem na to, że w tym sezonie liga jest niezwykle wyrównana, jest to, że zespół z takim potencjałem, jakim jest AZS Białystok, znalazł się w strefie barażowej. Współczuję trenerowi Czai i jego siatkarkom, ale oczywiście to one są faworytem meczów z TPS-em Rumią i myślę, że AZS zdoła wygrać baraże i będziemy z nim rywalizować w przyszłym roku.

Źródło artykułu: