Radosław Rybak: Sukces w Lidze Mistrzów dał im przewagę

Wielunianie przegrali trzeci pojedynek z aktualnymi wicemistrzami Polski oraz uczestnikami Final Four Ligi Mistrzów w play-out i teraz będą czekać na rywala, z którym powalczą o miejsce w PlusLidze na kolejny sezon.

W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego, siatkarze Pamapolu Wielton Wieluń pokonali Jastrzębski Węgiel 3:1 i to na boisku rywala. W play-out zdecydowanie lepsi byli jednak jastrzębianie, notując trzy zwycięstwa w trzech potyczkach. - Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mieli znacznie lepszą końcówkę sezonu, niż jego początek. Wygrali z nami wyraźnie, a duży wpływ na ich postawę z pewnością miał sukces w Lidze Mistrzów. Awans do Final Four pozwolił im uwierzyć we własne umiejętności, co znakomicie wykorzystali w rywalizacji z nami. Decydowała psychika, a ta była wyraźnie lepsza po stronie zawodników z Jastrzębia - mówi doświadczony atakujący ekipy z Wielunia, Radosław Rybak.

Podopiecznych Shuichi’ego Mizuno czeka teraz rywalizacja o zachowanie miejsca w PlusLidze na kolejny sezon. Nieznany jest jeszcze rywal, ponieważ bój pomiędzy zawodnikami Indykpolu AZS UWM Olsztyn i Farta Kielce jest bardziej wyrównany i wciąż trwa. - Olsztynianie, podobnie jak jastrzębianie, znacznie korzystniej prezentują się w końcówce sezonu. Moim zdanie, za sprawą trenera, zawodnicy Indykpolu zaczęli grać znacznie lepiej taktycznie i to przynosi korzystniejsze wyniki dla tej drużyny. Co się zaś tyczy formy kielczan, to wydaje się, że im bliżej końca rozgrywek, tym ten zespół prezentuje się gorzej. Tak to wygląda na dzień dzisiejszy. Jak będzie za miesiąc, zobaczymy - wyjaśnia atakujący Pamapolu.

Są rywale mniej lub bardziej preferowani w bezpośredniej rywalizacji. Z kim wolałby zagrać o utrzymanie w PlusLidze były reprezentant Polski, uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Atenach w 2004 roku? - Ostatnie wyniki wskazują, że w minimalnie lepszej formie są w tej chwili siatkarze z Olsztyna. Z Fartem Kielce wygraliśmy szczęśliwie kilka razy i wydaje mi się, że ta drużyna dysponuje na dzień dzisiejszy nieco mniejszym potencjałem. Od nas jednak tak naprawdę już to nie zależy. Czekamy na rywala, którego przyniesie nam los i z nim musimy dać z siebie wszystko, by zachować miejsce w PlusLidze - zakończył Radosław Rybak.

Źródło artykułu: