Idi: Pokonaliśmy Skrę kilka razy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Idner Faustino Lima Martins, polskim kibicom piłki siatkowej, bliżej znany jako "Idi" doskonale wie jak smakuje zwycięstwo nad obecnym mistrzem kraju, drużyną Skry Bełchatów. Jako zawodnik VfB Friedrichshafen święcił zwycięstwa w poprzednich rozgrywkach Ligi Mistrzów w bojach z bełchatowską ekipą.

W wywiedzie udzielonym dla Przeglądu Sportowego "Idi" przyznał, że nie wiedział, iż ostatni raz jego ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wystąpiła w finale PlusLigi w 2003 roku. - Słyszałem jedynie, że w ostatnich dwóch sezonach ZAKSA nie mogła przebrnąć półfinału.

Przyznał również, że nie cieszy go sam fakt bycia w finale tegorocznych rozgrywek. - Teraz myślę o tym, że fajnie byłoby wygrać, bo już dwukrotnie w tym sezonie cieszyliśmy się z awansu do finału - Pucharu Polski i Pucharu CEV.

Brazylijski przyjmujący ekipy z Kędzierzyna zdaje sobie sprawę z tego, że Skra Bełchatów na przysłowiowym "papierze" ma najmocniejszy skład. Jednakże nie przekreśla ostatecznie szans swojego zespołu na tryumf w tegorocznych rozgrywkach. - Chcemy jednak z nimi wygrać. Z moją byłą drużyną, VfB Friedrichshafen, pokonaliśmy Skrę kilka razy. W tym roku nie mogę się pogodzić z tym, że mój obecny zespół nie może sobie poradzić z mistrzami Polski.

Na koniec dodał również, że porażki jego zespołu z ekipą Jacka Nawrockiego to dla niego swojego rodzaju niespodzianka. Wyraził jednak nadzieję, że jego zespół upora się w finale z ekipą Skry i przełamie jej hegemonię trwającą w Polsce już od sześciu sezonów.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)