Białostoczanki jadą na zgrupowanie

Siatkarki AZS-u Białystok pieczołowicie przygotowują się do drugiego spotkania z TPS-em Rumią, które może mieć kluczowe znaczenie dla losów dalszej rywalizacji o utrzymanie w PlusLidze Kobiet. Pomóc w jak najlepszym przygotowaniu się do tego spotkania ma zgrupowanie na które podopieczne Wiesława Czai udadzą się tuż po świętach.

Adrian Heluszka
Adrian Heluszka

Po raz ostatni przed świętami białostoczanki spotkają się w piątek. We wtorek natomiast wyjadą do Gdańska, gdzie szlifować będą formę do piątkowego pojedynku. - Można było jeszcze trenować w sobotę, ale doszedłem do wniosku, że dziewczyny zasłużyły na jakiś odpoczynek. Są święta, niektóre z siatkarek mają drobne urazy i są już zmęczone. W piątek zrobimy chyba wewnętrzną gierkę, bo prawdopodobnie nie dojdzie do planowanego wcześniej sparingu z Atlantem Baranowicze. Za to we wtorek rano, na 90 procent pojedziemy do Gdańska. Tam będziemy trenować do piątkowego meczu w Rumi - podkreśla trener AZS-u, Wiesław Czaja.

Piątkowy pojedynek ma dla siatkarek z Białegostoku ogromne znaczenie. W przypadku zwycięstwa dwa kolejne spotkania Akademiczki rozegrają na własnym parkiecie i rywalizację będą mogły zakończyć już w czterech meczach, unikając tym samym kolejnej podróży nad morze. - Taki jest nasz cel. Siły są już poważnie nadwątlone, nie mamy 12 siatkarek, które w każdej chwili mogą się zmienić. Chcielibyśmy skończyć zmagania z Rumią jak najszybciej i zachować energię na baraże z wicemistrzem I ligi. Tyle, że nic nie dostaniemy za darmo. Sami musimy zasłużyć w Rumi na zwycięstwo - dodaje Czaja.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×