Czy Zielona Góra ma szansę na siatkówkę przed duże S?

Zielona Góra będzie gościć w sierpniu rozgrywki World Grand Prix. Włodarze Polskiego Związku Piłki Siatkowej uważają, że przyjazd do grodu Bachusa zespołów z najwyższej światowej półki może stać się impulsem do większej promocji siatkówki w tym mieście.

Zielona Góra nie słynie z siatkarskich tradycji. Mimo to, po raz pierwszy zawita tam turniej World Grand Prix Siatkarek. Od 12 do 14 sierpnia w grodzie Bachusa będą rywalizowały zespoły grające w grupie E, czyli Kuba, Argentyna, Korea oraz biało-czerwone. W Polskim Związku Piłki Siatkowej wierzą, że może być to impuls do większego zainteresowania dyscypliną zielonogórzan. - Najpierw trzeba wypromować tę dyscyplinę poprzez organizację imprez na najwyższym poziomie. Taką właśnie może być World Grand Prix - uważa prezes PZPS-u, Mirosław Przedpełski. - Gdy już się zaszczepi trochę tej miłości, to można zacząć budować odpowiednie struktury - dodaje działacz.

Zielona Góra do tej pory słynęła z czarnego sportu, a jedyną siatkarską plamą jest występujący w II lidze AZS UZ. W samym województwie lubuskim nie brakuje jednak zainteresowania siatkówką. - W takim Gorzowie kiedyś świetnie grał Stilon, a w Sulechowie Zawisza. Na pewno w województwie są podwaliny pod dobrą siatkówkę - twierdzi Mirosław Przedpełski. O tym, czy słowa prezesa PZPS-u będą prorocze, przekonamy się zapewne w ciągu kilku najbliższych lat.

Komentarze (0)