Polskie siatkarki pokonały Gwiazdy LSK w meczu dla Agaty Mróz

Polskie siatkarki w meczu charytatywnym, w którym cały dochód zostanie przeznaczony na leczenie Agaty Mróz-Olszewskiej pokonały drużynę Gwiazd LSK wygrywając wszystkie cztery sety. W przerwie między setami w hali, przeprowadzono szereg licytacji, obie drużyny wystąpiły w specjalnych koszulkach. Najważniejszym celem tego spotkania nie był jego wynik, ale szczytny cel który w pełni udało się zrealizować. Przed meczem ustalono, że będzie się składał z czterech setów.

Reprezentacja Polski: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Eleonora Dziękiewicz, Katarzyna Gajgał, Małgorzata Glinka-Mogentale, Anna Barańska, Milena Sadurek, Mariola Zenik (libero) oraz Milena Rosner, Katarzyna Skorupa, Anna Podolec, Karolina Ciaszkiewicz.

Gwiazdy LSK: Milada Spalova, Izabela Bełcik, Helena Horka, Joanna Mirek, Natalia Bamber, Julia Szeluchina, Paulina Maj (libero) oraz Joanna Staniucha-Szczurek, Anna Woźniakowska, Jolanta Studzienna, Agnieszka Kosmatka, Dorota Pykosz, Anna Manikowska (rolę trenerów pełnili Igor Prielożny i Jerzy Matlak).

Bezapelacyjna bohaterka dnia, Agata Mróz wraz z mężem Jackiem zafundowała wszystkim kibicom zgromadzonym w hali w Bielsku-Białej i tym przed telewizorami, szczęśliwą wiadomość, że wkrótce zostaną rodzicami.

Po tej zaskakującej i radosnej informacji na parkiet wybiegły siatkarki prowadzone przez Marco Bonittę i te przez Jerzego Matlaka i Igora Prielożnego.

Pierwszy punkt w meczu udanym atakiem ze środka zdobyła Eleonora Dziękieiwicz. Kolejne "oczko" także padło łupem biało-czerwonych, po autowym zagraniu Natalii Bamber. Gwiazdy LSK wyszły na prowadzenie , gdy na blok nadział się "Skowronek" a później Anna Barańska. Chwilę później siatkarka Winiar Kalisz popisała się dwukrotnie świetnym zagraniem, plasując piłkę po prostej i uderzając mocno i celnie z drugiej linii. Na drugiej przerwie technicznej podopieczne Marco Bonitty prowadziły 8:6. Od stanu 9:7 polskie siatkarki zdobyły cztery punkty z rzędów m.in. przez dobrą grę w bloku i obronie. Ósmy punkt Gwiazdy LSK zdobyły po zagrywce w aut Małgorzaty Glinka-Mogentale, potem zagrywkę zepsuła jeszcze Bełcik i Dziękiewicz. Przy stanie 15:9 Helena Horka zaatakowała w aut. Po przerwie po długiej wymianie i świetnych obronach z obu stron, Joanna Mirek przedarła się przez blok, zdobywając dla swojej drużyny 10 punkt. Przewaga reprezentantek Polski wzrosła do 10 punktów, gdy Katarzyna Gajgał dwukrotnie zagrała asa serwisowego. W następnej akcji zablokowana została Bamber, chwilę później Spalowa i było już 24:11. Piłkę setową atakiem po skosie zakończyła najlepsza atakująca ubiegłorocznych Mistrzostw Europy, Małgorzata Glinka-Mogenatale.

Początek drugiej partii do zacięta wymiana ciosów po obu stronach siatki, długie akcje zakończone efektownym i efektywnym atakiem bądź blokiem. Gwiazdy LSK wyszły na dwupunktowe prowadzenie(3:5), po skutecznym ataku z obejścia Milady Spalowej. Przewaga ta utrzymała się także na pierwszej przerwie technicznej, po autowej zagrywce Gajgał. Po przerwie punkt atakiem z szóstej strefy zdobyła Skowrońska, potem podobnym zagraniem popisała się Natalia Bamber. Przewaga podopiecznych Jerzego Matlaka i Igora Prielożnego wzrosła do czterech punktów(6:10) i utrzymywała się do momentu 9:13, potem polskie siatkarki mozolnie zaczęły odrabiać straty. Przy stanie 13:15 Anna Barańska wykonała cztery potężny zagrywki, zdobywając bezpośrednio dwa punkty. Dwie kolejne wróciły na stronę biało-czerwonych, a akcję kończyła Gajgał. Gwiazdy LSK doprowadziły do remisu po 18, gdy na blok wpadła Skowrońska, ale dwie kolejne akcje padły łupem Polek, najpierw po prostej zaatakowała Glinka potem popularny "Skowronek". Gdy na tablicy widniał wynik 23:21 w polu serwisowym pojawiła się Jolanta Studzienna, która niestety popsuła zagrywkę. Dwudziesty piąty punkt atakiem z drugiej linii po świetnej obronie Zenik, skończyła Rosner.

Trzecia odsłona meczu rozpoczyna się od prowadzenia Polek 2:0, ale drużyna siatkarek z LSK szybko doprowadziła do remisu(2:2). Remisowy wynik oscylował przez dłuższą cześć partii, prowadzenie zmieniało się najpierw wychodziły Polki potem Gwiazdy LSK. Przez obie przerwy technicznie oglądaliśmy trochę szarpanej gry, przeplatanej bardzo dobrymi akcjami. Przy stanie 18:18, Kosmatka uderzyła piłkę bardzo mocno o blok, a ta poszybowała daleko w trybuny. W następnej akcji zbicie piłki Ciaszkiewicz wybroniła Paulina Maj, a kontrę zespołu skończyła Studzienna. Także atak Anny Podolec został wybroniony przez libero drużyny LSK, punkt atakiem z szóstej strefy zdobyła Anna Woźniakowska. Gdy kontrę skończyła Sczurek Gwiazdy LSK objęły prowadzenie 18:22. Przy stanie 20:23 dwukrotnie zablokowana została Anna Woźniakowska, a do remisu po 23 doprowadziła Kosmatka, która przekroczyła linię 3 metra. W kolejnej akcji Mariola Zenik wybroniła atak Studziennej, ale kontrataku nie skończyła Ciaszkiewicz. Ostatnie trzy akcje były popisem Anny Podolec, która atakowała skutecznie, broniła a na zakończenie trzeciej partii popisała się asem serwisowym. Polskie siatkarki wygrały tą partię 26:24.

Czwarty set bardzo zbliżony do poprzedniego równa gra z obu stron, długie wymiany ciekawe akcje i mocne zbicia, ale także sporo błędów własnych począwszy od zepsutych zagrywek poprzez ataki w aut kończąc na przekraczaniu linii 9 metra na zagrywce. Przy stanie 17:16 z sytuacyjnej piłki osiemnasty punkt zdobyła Karolina Ciaszkiewicz, chwilę później ataku ze środka nie skończyła Shelukhina z kolei kontrę skutecznie wykorzystała Milena Rosner. Siatkarki z klubów LSK zmniejszyły stratę do dwóch punktów 22:20 po złej wystawie Katarzyny Skorupy. Podopieczne Jerzego Matlaka i Igora Prielożnego wybroniły dwie piłki meczowe, najpierw Mirek zaatakowała po prostej a w kolejnej akcji Szczurek skończyła kontrę atakiem po skosie. Anna Podolec z szóstej strefy zdobyła dwudziesty piąty i zakończyła tego seta.

Dla reprezentacji Polski był to ostatni sprawdzian przed rozpoczynającym się 15. stycznia w niemieckim Halle kontynentalnym turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, w którym zagrają z Holenderkami, Turczynkami i Niemkami.

Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Mirosław Przedpełski, dodatkowo przekazał dla Agaty kwotę w wysokości 10 tysięcy złotych.

Komentarze (1)
avatar
Ires
2.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Monaco podważyło ich męskość ;D