Po zaskakującym sukcesie w pierwszym spotkaniu w Sopocie ekipa Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza mogła spokojniej przystąpić do drugiego starcia z żądnymi rewanżu Atomówkami.
Pierwszy fragment to głównie gra przy siatce z obu stron i próby przebicia się przez blok rywalek. Szybko jednak przyjezdne ustawiły odpowiednio grę i rozrzuciły przyjęcie gospodyń. Po asie serwisowym Ivany Plchotovej było już 8:3 dla Tauronu MKS, a po zatrzymaniu Rosjanki Olgi Fatiejewej na bloku już 10:3! Siatkarki Atomu w kolejnych akcjach gubiły się w rozegraniu - fatalnie dogrywała Izabela Bełcik, którą szybko zmieniła Magdalena Śliwa. Ponownie mocną zagrywką zaskoczyły rywalki podopieczne Waldemara Kawki. Świetnym serwisem popisała się Izabela Żebrowska.
Atomówki wzięły się jednak do odrabiania strat, a sygnał dała na zagrywce Kinga Maculewicz. Długo nie opuszczała pola serwisowego, a jej koleżanki zdobyły kilka punktów z rzędu. Mieliśmy już tylko 9:14. Mimo to strata wciąż była duża, a do tego gospodyniom zdarzały się proste błędy (jak dotknięcie siatki przez Amarantę Navarro Fernandez po nieudanym ataku Żebrowskiej). Przewaga brązowych medalistek mistrzostw Polski znów urosła o kilka punktów więcej (10:18). Spore problemy w wykończeniu akcji miała Fatiejewa, a Turczynka Neriman Ozsoy została zatrzymana przez Plchotovą (11:20).
Kto spodziewał się łatwej końcówki seta musiał przecierać oczy ze zdumienia patrząc na dalszy przebieg partii. Gdy na zagrywce znajdowała się Ozsoy, a w ataku szalała Ozsoy Atomówki odrobiły dystans do zaledwie trzech punktów (18:21). Wkrótce mieliśmy już 20:22. Wówczas ważny atak skończyła Agata Pura i to ona została bohaterką Tauronu MKS. Jej pewny blok dał przyjezdnym 25 punkt i upragnioną wygraną w pierwszym secie (25:21 dla dąbrowianek).
Drugą odsłonę lepiej rozpoczęły podrażnione Atomówki. Po ataku z krótkiej Eleonory Dziękiewicz (zastąpiła od początku partii Navarro Fernandez) było 2:0 dla nich. W kolejnych akcjach Atom Trefl dominował, a ciężar zdobywania punktów wzięła na siebie Ozsoy. Turczynka była nie do zatrzymania w ofensywie. Sopocianki wróciły do gry (8:4). Po ataku Fatiejewej mieliśmy już 12:7 dla siatkarek z Pomorza. Przy stanie 14:8 trener Kawka musiał uspokoić swoje zawodniczki biorąc czas na żądanie. Jego podopieczne grały w tym fragmencie nerwowo w przyjęciu. Przerwa rzeczywiście przyniosła zamierzony skutek, bowiem kolejne trzy punkty zdobyły dąbrowianki (14:11). Po fantastycznym ataku Elżbiety Skowrońskiej, która mimo źle dogranej piłki potrafiła skutecznym plasem zaskoczyć Dziękiewicz, było już tylko 15:13. Przyjmująca Tauronu MKS wystąpiła w głównej roli także w kolejnej akcji swojej drużyny.
W tym momencie jednak przyspieszyły gospodynie i po ładnych akcjach Maculewicz i Eweliny Sieczki zrobiło się 20:15. Jeszcze raz waleczne dąbrowianki pokazały wolę walki i odrobiły straty do trzech "oczek" (22:19). Trener Alessandro Chiappini w końcówce przerywał grę częstymi zmianami, co wybijało z rytmu rywalki. Tauron MKS mimo to zbliżył się już tylko na jeden punkt. Gdy wydawało się, że będzie remis po 24 Ozsoy (13 punktów po pierwszych dwóch partiach) jeszcze raz pokazał lwi pazur. Drugą odsłonę wygrał Atom Trefl.
Pewne swego Atomówki równie dobrze rozpoczęły trzeciego seta. Po ataku Fatiejewej prowadziły 8:6, a wkrótce 10:7. Po dąbrowiankach było widać, że straciły moc z pierwszej partii. Mimo to trener Kawka zachęcał jeszcze do większego wysiłku. - Nie może być tak, że uderzamy wszystko prosto. Musimy wybrać kierunek - albo w jedną, albo w drugą stronę - instruował swoje zawodniczki Waldemar Kawka. - Zagrywamy nie w libero, lecz albo w Ozsoy, albo w Świeniewicz - tłumaczył swoim podopiecznym, jak mają grać szkoleniowiec siatkarek z Dąbrowy Górniczej.
W tym momencie zadziałały skrzydła dąbrowianek. Najpierw z lewej flanki uderzała skutecznie Joanna Szczurek, a później z drugiej strony Skowrońska i było już tylko 15:14. Dobrym ruchem trenera Tauronu MKS było wpuszczenie Aleksandry Liniarskiej, w poprzednim sezonie podstawowej środkowej tej drużyny. Dobry serwis (m.in. as) pozwolił doprowadzić do remisu dążącym do celu dąbrowiankom. Zacięta walka w końcówce toczyła się nie tylko na skrzydłach, ale i na siatce, gdzie przełożyła ręce Maculewicz. Ponownie mieliśmy remis (18:18). Widać było, że obu ekipom bardzo zależy na sukcesie w tej bardzo ważnej odsłonie. W tym fragmencie trzy ataki z rzędu Atomówek, których nie potrafiły zatrzymać przyjezdne, zbliżyły gospodynie do wygranej. Ozsoy i Fatiejewa zadały ostateczny cios rywalkom. Atom Trefl wygrał 25:21.
Tauron MKS dobrą grą Skowrońskiej (14 punktów po trzech setach) rozpoczął czwartego seta. Choć jej ekipa prowadziła 6:5 i 7:6, to później traciła punkty psutymi regularnie zagrywkami. Zacięte wymiany w kolejnym etapie seta i znów bardzo dobra gra Skowrońskiej dały prowadzenie przyjezdnym 12:9. Atomówki za wszelką cenę chciały dogonić rywalki i szybko doprowadziły do remisu po 12. Gra bardzo się wyrównała i żadna drużyna nie potrafiła odskoczyć odtąd przeciwnikowi. Trener Chiappini w tej sytuacji wpuścił po dłuższej przerwie Bełcik, która miała coś zmienić w sposobie rozegrania Atomu Trefla. To pomogło. Najpierw zaatakowała skutecznie Fatiejewa, a swoją szansę zmarnowała Szczurek. Prowadzenie urosło do 22:18. Przy stanie 22:20 świetnie w obronie zachowała się Paulina Maj, a Ozsoy poprawiła zatrzymany wcześniej atak. Dąbrowianki za sprawą Elżbiety Skowrońskiej broniły się zaciekle (24:23). Seta i mecz zakończyła Świeniewicz. Atom Trefl wygrał bardzo ważny mecz dla siebie i doprowadził do remisu w rywalizacji.
PÓŁFINAŁ PLUSLIGI KOBIET
(21:25, 25:23, 25:21, 25:23)
Atom Trefl: Izabela Bełcik, Kinga Maculewicz, Amaranta Navarro Fernandez, Olga Fatiejewa, Neriman Ozsoy, Dorota Świeniewicz, Paulina Maj (libero) oraz Natalia Nuszel, Magdalena Śliwa, Ewelina Sieczka, Eleonora Dziękiewicz.
Tauron MKS: Lucie Muhlsteinova, Ivana Plchotova, Elżbieta Skowrońska, Izabela Żebrowska, Joanna Szczurek, Małgorzata Lis, Matea Ikić (libero) oraz Marta Haładyn, Agata Pura, Aleksandra Liniarska, Natalia Kurnikowska.
Sędziowie: Waldemar Kobienia (I), Paweł Ignatowicz (II)
MVP: Magdalena Śliwa
Widzów: 2000
Stan rywalizacji: 1:1