Włoszki w ogólnej klasyfikacji World Grand Prix, po siedmiu meczach, zajmują czwartą lokatę z sześcioma zwycięstwami i jedną porażką. W piątkowym meczu przeciwko Turczynkom Massimo Barbolini desygnował niemal najsilniejszy skład, wiec można się spodziewać, że w podobnym ustawieniu wystąpią przeciwko naszej reprezentacji. Od lat najlepszą zawodniczką jego zespołu jest Francesca Piccinini, która potwierdziła swoją klasę w pierwszym meczu tego weekendu zdobywając aż 27 punktów. W tej edycji WGP Polki już miały "przyjemność" spotkać się z zawodniczkami z półwyspu Apenińskiego. Wtedy we włoskim pojedynku dwóch trenerów lepszy był Barbolini, którego siatkarki wygrały 3:1 (25:17, 25:22, 23:25, 25:16). Miejmy nadzieję, że w tym meczu Marco Bonitta zrewanżuje się koledze po fachu, a co za tym idzie, Polki odniosą swoje pierwsze zwycięstwo w tym turnieju. Już teraz można śmiało powiedzieć, że trudno będzie coś osiągnąć blokiem w tym meczu, ponieważ nasze przeciwniczki mają światowej klasy, bardzo doświadczoną Eleonorę Lo Bianco, która potrafi zgubić blokujące. Przez to łatwiej nie tylko ma wspomniana Piccinini, ale także Taismary Aguero i Martina Guiggi. To te trzy zawodniczki stanowią o sile swojego zespołu w ataku. Zatrzymać je będzie niebywale trudno.
Ciekawe czy Marco Bonitta zdecyduje się w sobotę wpuścić od samego początku Milenę Rosner, która zna włoski styl gry, ponieważ grała w poprzednim sezonie w jednym z najlepszych klubów tego kraju, Foppapedretti Bergamo, a nie od dziś wiadomo, że w kadrze jej głównym zadaniem jest przyjęcie zagrywki. Zagadką jest także to, czy wystąpi od pierwszej piłki Anna Woźniakowska, która w przegranym meczu z USA była najlepiej punktującą zawodniczką naszego zespołu. Miejmy nadzieję, że Złotka w końcu odbiją się od dna i wygrają chociaż jedno spotkanie. Na razie niestety we wszystkich siedmiu spotkaniach Polki uległy i marnym usprawiedliwieniem jest brak kilku zawodniczek, takich jak Małgorzata Glinka, Katarzyna Skowrońska czy Anna Podolec, które maję pewne miejsce w składzie na Igrzyska Olimpijskie, bo w końcu obecnie powołane siatkarki powinny walczyć o pozostałe miejsca na Pekin. Można śmiało powiedzieć, że Polki potrafią wygrywać z Włoszkami, gdyż w kilku kluczowych spotkaniach w przeszłości to biało-czerwone były górą. Najlepszym przykładem są Mistrzostwa Europy z 2005 roku, w których Złotka ograły zawodniczki Squadry Azzurry dowodzone z ławki przez Marco Bonittę.
Faworytem sobotniego spotkania będą z pewnością Włoszki, które mają szansę nawet na zwycięstwo w tegorocznej edycji World Grand Prix, natomiast Polkom pozostała walka o honor. Początek spotkania o godz. 9:00.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)