Informacja o kubańskich siatkarzach, którzy mogą trafić do Polski elektryzuje wszystkich kibiców. Transfery te pilotuje menadżer siatkarski Andrzej Grzyb. - Kubańczycy, którzy trafią do Polski są szóstkowymi zawodnikami ekipy, która zdobywała wicemistrzostwo świata w 2010 roku - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Andrzej Grzyb.
Na Kubie wciąż istnieje zakaz występowania siatkarzy w innych ligach, dlatego też ze względów bezpieczeństwa na razie nie mogą być ujawnione ich nazwiska. - Nazwiska siatkarzy poznamy dopiero, gdy ich stopa pojawi się na polskiej ziemi, wtedy też dopiero będą czuć się bezpieczni - dodaje.
Do naszego kraju niekoniecznie przyjedzie tylko trzech zawodników, to jednak nie oznacza, iż wszyscy będą występować w PlusLidze. - Generalnie do Polski może przyjechać więcej niż trzech Kubańczyków. Najpierw przyjadą do Polski, ale czy tu zostaną to nie wiadomo, jeśli FIVB wyrazi zgodę na ich grę, a polskie kluby będą miały już ustalone składy to Kubańczycy mogą trafić do Rosji czy do Włoch - twierdzi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl polski menadżer.