Tak było przed rokiem...
Biało-czerwoni kolejną edycję "Światówki" ponownie mieli potraktować jako rozgrzewkę przed kluczową imprezą sezonu - mistrzostwami świata. Trener Daniel Castellani zamierzał stopniowo wprowadzać do składu kluczowych, doświadczonych, aczkolwiek mocno zmęczonych sezonem reprezentantów, przy okazji przyglądając się młodzieży. Polska trafiła do grupy D, którą uznano za nie najsilniejszą, aczkolwiek trudną dla młodego zespołu. Najgroźniejszym przeciwnikiem miała być Kuba, a później... długo, długo nic. Nieco zlekceważeni zostali pozostający w polskim cieniu nasi zachodni sąsiedzi. Jedynym zespołem pewnym awansu była Argentyna, gospodarz turnieju finałowego.
Już pierwszy weekend zwiastował spore kłopoty naszej reprezentacji. Na inaugurację Ligi Światowej biało-czerwoni wybrali się do Stuttgartu. Tam doznali pierwszego bolesnego upokorzenia. W dwóch pierwszych grach wywalczyli tylko jednego seta. Zimny prysznic obudził nieco kadrowiczów, którzy bardziej przyłożyli się do kolejnych spotkań w swoim zagranicznym tournee. Dwukrotnie tryumfowali z Argentyną i z bardzo dobrej strony zaprezentowali się w Hawanie, gdzie byli bliscy odniesienia dwóch niezwykle cennych zwycięstw. Skończyło się na jednym oraz pechowej porażce. Jednak przed powrotem do kraju wszystko było jeszcze możliwe.
Spotkania polsko-niemieckie z 2010 roku nie będą dobrze wspominane przez reprezentantów Polski
Jako pierwsi możliwość oglądania podopiecznych Castellaniego w kraju nad Wisłą mieli kibice we Wrocławiu. Na pierwszy ogień poszła Argentyna, która nie miała zbyt wiele do powiedzenia z dobrze zmotywowanymi Polakami. Wówczas rozpoczęło się pompowanie balonika z napisem "idziemy na awans", bowiem kolejnym rywalem miała być Kuba, z którą dobrze radziliśmy sobie na wyjeździe. W łódzkiej Atlas Arenie balon szybko pękł, a przybysze zza oceanu wygrali dwukrotnie 3:0 i 3:1. Pozostała jeszcze katowicka bitwa o honor z Niemcami, z którymi udało się wygrać tylko raz.
Ostatecznie Polacy zajęli dopiero 10. miejsce w stawce wszystkich 16 zespołów. W finałowym turnieju w argentyńskiej Cordobie po swój 9. tytuł sięgnęli Canarinhos, który w finale uporali się z Rosją, a rundę wcześniej z Kubańczykami, którzy ostatecznie zajęli 4. miejsce, ustępując jeszcze Serbom. Zgodnie z oczekiwaniami, większej roli nie odegrali gospodarze, którzy zajęli 6. lokatę, a oczko nad nimi uplasowali się Włosi.
W oczekiwaniu na przełamanie
Mimo dwunastoletniego stażu, nasi reprezentanci nigdy nie stanęli na podium prestiżowej imprezy. Najbliżej tej sztuki byli odpowiednio w 2005 i 2007 roku, gdzie odpowiednio w Belgradzie i Katowicach zajmowali 4. pozycję. Tegoroczny, gdańsko-sopocki finał ma to zmienić. Zapowiada to chociażby nowy szkoleniowiec, Andrea Anastasi, który zapowiedział walkę o najwyższe cele.
Ubiegłoroczny tryumf dał reprezentacji Brazylii pozycję samodzielnego lidera w klasyfikacji wszechczasów. Z dziewięcioma tytułami minimalnie dystansują Włochów, którzy swój ostatni medal zdobyli w 2004 roku, grając przed własną publicznością w Rzymie.
Polacy w Lidze Światowej
Rok | Miejsce |
---|---|
1998 | 10 |
1999 | 8 |
2000 | 8 |
2001 | 7 |
2002 | 5 |
2003 | 9 |
2004 | 7 |
2005 | 4 |
2006 | 7 |
2007 | 4 |
2008 | 5 |
2009 | 9 |
2010 | 10 |
Tabela medalowa LŚ (1990-2010)
Kraj | Złoto | Srebro | Brąz | Łącznie |
---|---|---|---|---|
Brazylia | 9 | 2 | 4 | 15 |
Włochy | 8 | 3 | 2 | 13 |
Kuba | 1 | 5 | 2 | 8 |
Rosja (ZSRR) | 1 | 5 | 7 | 13 |
Holandia | 1 | 1 | 1 | 3 |
USA | 1 | 0 | 2 | 3 |
Serbia (Jugosławia, Serbia i Czarnogóra) | 0 | 4 | 2 | 6 |
Francja | 0 | 1 | 0 | 1 |
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)