LŚ grupa D: Trójkolorowi upokorzeni

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mauro Berruto to kolejny włoski szkoleniowiec, który podczas pierwszego weekendu Ligi Światowej dobrze zainaugurował rozgrywki ze swoją drużyną. Po Andrei Anastazim i jego Polsce przyszedł czas na Włochów, którzy bardzo szybko poradzili sobie w Lyonie z Francuzami.

W tym artykule dowiesz się o:

O tym, że Francuzi nie będą faworytami pojedynku z Włochami było wiadomo już dużo wcześniej, jednak spodziewano się, że przed własną publicznością Trójkolorowi nawiążą walkę na długości całego spotkania i pokuszą się chociażby o wygranie jednej partii. Kibice w Lyonie mogą być srogo zawiedzeni.

Philippe Blain nie był w stanie tchnąć w swój zespół ducha walki. Przebłyski dobrej gry jego podopieczni mieli jedynie w drugiej odsłonie, kiedy to przyjezdni musieli się trochę napracować, aby dowieźć prowadzenie do końca. W pozostałych dwóch partiach podopieczni Mauro Berruto nie mieli większych problemów z bezwzględnym punktowaniem swoich rywali.

W trwającym nieco ponad godzinę spotkaniu Francuzi zdołali popełnić aż 22 błędy, które kosztowały ich utratę punktu, gdzie rywale oddali tylko 10 oczek. Wyraźnej przewagi Italii nie widać jedynie w statystyce ataku, w której okazali się o "tylko" trzy punkty. Lepiej było już w bloku (12:3) oraz asach serwisowych (8:3). Najskuteczniejszym zawodnikiem w barwach gospodarzy był nowy nabytek kędzierzyńskiej ZAKSY, Antonin Rouizier, który jako jedyny w swojej drużynie może pochwalić się dwucyfrowym wynikiem. Z kolei po drugiej stronie siatki najlepszy był inny siatkarz, którego wkrótce będzie można oglądać na polskich parkietach. Mowa o Michale Łasko.

Szansę na rewanż Francuzi otrzymają w niedzielę o godzinie 17.30.

Francja - Włochy 0:3 (14:25, 20:25, 12:25)

Francja: Rouzier, Vadeleux, Samica, Lyneel, Sol, Pujol, Exiga (libero) oraz Kapfer, Tuia, Toniutti, Moreau

Włochy: Łasko, Travica, Buti, Zajcew, Savani, Birarelli, Bari (libero) oraz De Togni, Kovar, Sabbi, Della Lunga

Źródło artykułu: