LŚ: Udany rewanż Amerykanów - relacja ze spotkania Polska - USA

W drugim meczu pierwszego weekendu Ligi Światowej Amerykanie pokonali reprezentację Polski 3:0. Polacy pomimo niezwykle zaciętej walki w końcówce trzeciej partii nie zdołali odwrócić losów tego spotkania.

W tym artykule dowiesz się o:

Amerykanie bardzo chcieli zrehabilitować się za spotkanie przegrane w słabym stylu i byli lepiej przygotowani taktycznie do tego meczu. Pierwszego seta od mocnego uderzenia rozpoczęła reprezentacja Polski, która po asie serwisowym Michała Ruciaka wyszła na prowadzenie 4:2. Tym razem mistrzowie olimpijscy nie załamywali rąk i bardzo szybko doprowadzili do wyrównania, a tuż przed przerwą techniczną po bloku na Bartoszu Kurku wysunęli się na prowadzenie. Od tego momentu obie drużyny walczyły punkt za punkt, i żadna ze stron nie była w stanie odskoczyć przeciwnikowi na więcej niż dwa punkty.

W drużynie gospodarzy bardzo dobrze w ataku prezentował się Zbigniew Bartman, a po drugiej stronie siatki świetnie w bloku spisywał się Clayton Stanley i kiedy udało mu się zablokować Ruciaka, Andrea Anastasi poprosił o przerwę. Nie przyniosła ona jednak żadnej korzyści gdyż chwile później bardzo dobrym blokiem popisał się David Lee a punkt zagrywką zdobył William Priddy. Rozpędzeni goście coraz lepiej spisywali się w bloku i na kontrach, dzięki czemu wygrali tę partię 25:22.

W drugim secie Amerykanie kontynuowali swoją dobrą grę. Wprawdzie reprezentacja Polski co chwilę próbowała wywalczyć bezpieczną przewagę, jednak za każdym razem goście bez większych problemów odrabiali straty, a przed drugą przerwą techniczną wyszli na prowadzenie. Bardzo wiele ważnych i trudnych piłek kończył Ruciak, jednak pozostali atakujący spisywali się znacznie słabiej. Zawodnicy z Ameryki Północnej popełniali znacznie mniej błędów a dzięki bardzo dobremu przyjęciu Donald Suxho miał ułatwione zadanie. W końcówce Polacy postawili wszystko na jedną kartę, jednak ani błąd arbitra, ani silne i ryzykowne zagrywki nie pozwoliły na odrobienie strat.

Polacy spisywali się coraz gorzej, mieli coraz większe problemy z ominięciem niezwykle szczelnego bloku mistrzów olimpijskich, którzy trzecią partię rozpoczęli od prowadzenia 4:0. Trener Anastasi bardzo szybko wprowadził na boisko Michała Bąkiewicza (zastąpił Kurka) i Pawła Woickiego. Kiedy Amerykanie popełnili błąd (Suxho wykonał atak po wystawie Richarda Lambourna, który znajdował się w polu ataku) gospodarze odzyskali wiarę w zwycięstwo. Wprawdzie bardzo dobrymi zagrywkami popisywał się Stanley a w bloku brylował Lee, to jednak reprezentacja Polski cały czas utrzymywała kontakt z przeciwnikiem.

W samej końcówce dzięki dobrej postawie w ataku Zbigniewa Bartmana Polacy najpierw doprowadzili do remisu, a chwilę później po bardzo dobrej zagrywce Woickiego mieli po swojej stronie piłkę setową. Dwa następne punkty zdobyli jednak Amerykanie i to oni mieli okazję do zakończenia tego spotkania. Nie byli jednak w stanie wykorzystać całej serii piłek setowych. Gospodarze również mieli kilka okazji do zwycięstwa, jednak wszystko zakończyło się szczęśliwie dla gości, którzy ostatecznie wygrali 37:35.

Polska - USA 0:3 (22:25, 19:25, 35:37)

Polska: Nowakowski, Kosok, Kurek, Bartman, Ruciak, Żygadło, Ignaczak (libero) oraz Możdżonek, Woicki, Bąkiewicza, Jarosz

USA: Anderson, Lee, Millar, Stanley, Priddy, Suxho, Lambourne (libero) oraz Lotman, Gardner

MVP: William Priddy

Źródło artykułu: