Siatkarskie emocje w kolejnym, drugim tygodniu zmagań w ramach Ligi Światowej rozpoczęły się już w czwartkowe późne popołudnie we włoskiej Ankonie. Miejscowi po raz pierwszy w tej edycji mieli okazję zaprezentować się przed własną publicznością i podtrzymać zwycięską passę.
Kolejnymi rywalami podopiecznych Mauro Berruto byli Kubańczycy. Drużyna, która została osłabiona tuż przed startem zmagań przez... ustrój swojego kraju. Nowy zespół Orlando Samuelsa przekonał się boleśnie o swoich brakach już w Azji, gdzie zostali pokonani przez Koreańczyków z południa. Nikt nie dawał im większych szanse w starciu z czwartą drużyną ostatnich mistrzostw świata.
Wynik odzwierciedla prognozy i przewidywania. Włosi wygrali gładko i w trzech setach. Drobne problemy mieli jedynie w ostatniej odsłonie, w której rywale wywalczyli 25 oczek. Znacznej przewagi nie widać za to w pomeczowych statystykach. Kubańczycy okazali się nawet lepsi w ataku, ale tylko o punkt. Po raz kolejny katem drużyny zza oceanu był... on sam i proste pomyłki. - Popełnialiśmy błędy w decydujących fragmentach spotkania. Rozpoczęliśmy mecz bardzo skoncentrowani, ale nie zdołaliśmy jej do końca. Mamy nadzieję, że w kolejnym meczu będzie lepiej - stwierdził Wilfredo Leon, kapitan przyjezdnych.
Zadowolenia nie krył trener Włochów. - Zespół poprawił się w ataku, zagrywce i obronie. Musimy podążać tą drogą dalej - stwierdził Berruto. - Nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszego początku - trzy mecze i trzy razy 3:0 - cieszy się Cristian Savani.
Szansę do rewanżu Kuba będzie miała dopiero w niedzielę, a rywalizacja przenosi się do Andrii.
Włochy - Kuba 3:0 (25:19, 25:21, 27:25)
Włochy: Łasko, Zajcew, Savani, Buti, Travica, Birarelli, Bari (libero) oraz Baranowicz, Della Lunga, Sabbi
Kuba: Leon, Camejo, Bell, Albo, Diaz, Hernandez, Gutierrez (libero) oraz Macias, Cepeda
Grupa D
Drużyna | M | P | Ratio set |
---|---|---|---|
Włochy | 3 | 9 | MAX |
Korea | 2 | 3 | 1.333 |
Kuba | 3 | 3 | 0.428 |
Francja | 2 | 0 | 0.000 |