W grupie A na czele znajduje się jedyna niepokonana do tej pory reprezentacja Słowenii, która odniosła dwa zwycięstwa nad Chorwacją. Po pierwszym łatwym spotkaniu, w rewanżu zawodnicy z Chorwacji zaprezentowali się ze znacznie lepszej strony, jednak nie wystarczyło to, aby wygrać.
Bardzo duży problem mają Brytyjczycy, którzy po raz drugi jedno spotkanie wygrali, a drugie przegrali. Równie niezadowoleni są Belgowie, którzy z trzema zdobytymi punktami zamykają tabelę grupy A.
Słowenia - Chorwacja 3:0 (25:18, 25:23, 25:23)
Słowenia - Chorwacja 3:2 (25:23, 22:25, 25:20, 23:25, 15:11)
Belgia - Wielka Brytania 0:3 (21:25, 24:26, 16:25)
Belgia - Wielka Brytania 3:1 (23:25, 25:19, 25:20, 25:18)
Bardzo dobrze spisują się Hiszpanie i Holendrzy, którzy nie dali szans swoim rywalom. Zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego wygrali dwukrotnie z Austrią 3:1 i tym samym znaleźli się na pierwszym miejscu w grupie.
Znacznie cięższą przeprawę miała reprezentacja Oranje, która w pierwszym spotkaniu potrzebowała aż pięciu setów, aby pokonać Greków. Pozytywnie o swoim przeciwniku wypowiadał się trener Holendrów Edwin Benne. - Grecja jest znacznie silniejsza od Hiszpanii. Mieliśmy duże problemy z przejęciem kontroli w czasie tych meczów, ale jestem zadowolony. Udało się wygrać, co daje nam przewagę w rywalizacji o awans do Final Four.
Holandia - Grecja 3:2 (25:19, 23:25, 25:18, 21:25, 15:11)
Holandia - Grecja 3:0 (25:11, 25:19, 27:25)
Hiszpania - Austria 3:1 (25:20, 22:25, 25:21, 25:17)
Hiszpania - Austria 3:1 (25:20, 25:19, 20:25, 25:22)
Zdecydowanie najwięcej emocji podczas minionego weekendu dostarczyły drużyny występujące w grupie C. Po raz kolejny bardzo dobrze zaprezentowali się Białorusini. Wprawdzie dwukrotnie ulegli oni Słowacji, ale w każdym spotkaniu walczyli o każdy punkt. - Słowacy bardzo dobrze serwowali, czego nie mogę powiedzieć o nas. Gramy dobrze, ale ciągle popełniamy wiele błędów i nie potrafimy utrzymać odpowiedniego poziomu koncentracji. Jesteśmy dosyć młodą drużyną i to jest jedynym wytłumaczeniem - powiedział trener reprezentacji Białorusi Viktor Sidelnikov.
Wysoką formę utrzymuje reprezentacja Rumunii, w której zdecydowanym liderem jest Adrian Gontariu. W zupełnie innej sytuacji znajdują się Turcy, którzy muszą znacząco poprawić swoją grę, jeżeli ciągle myślą o awansie do najlepszej czwórki.
Turcja - Rumunia 0:3 (24:26, 23:25, 20:25)
Turcja - Rumunia 1:3 (21:25, 20:25, 26:24, 18:25)
Słowacja - Białoruś 3:2 (21:25, 22:25, 25:20, 25:18, 15:13)
Słowacja - Białoruś 3:1 (29:31, 25:23, 25:22, 25:20)