- Osoba Tomaso była jednym z głównych argumentów przemawiających na korzyść Olsztyna. Przy wyborze nowego klubu kierowałem się możliwością pracy z najlepszym trenerem. W przeszłości pracowałem już z Tomem i bardzo sobie cenię ten okres w mojej karierze. Jak tylko dowiedziałem się, że w AZS-ie trenerem będzie właśnie Totolo, podjęcie decyzji było łatwiejsze, niż to może się wydawać - uzasadnił swój wybór Australijczyk.
Zawodnik nie ukrywa, że nadchodzący sezon ma być dla niego okazją odbudowania się po ostatniej kontuzji, która w znacznym stopniu wpłynęła na jego formę. -Ostatni sezon był bardzo słaby w moim wykonaniu i był on bardzo ciężki mentalnie, psychicznie. Miało to związek z moją kontuzją, która trwała długo i nie było mi z tym łatwo. Gra w Olsztynie będzie dla mnie pewnego rodzaju odrodzeniem. Rozmawiałem z Tomaso i jego wizja budowania drużyny jest bardzo ciekawa. Branie udziału w tym projekcie to naprawdę wyzwanie i ja się go podejmuję - przyznał Yudin.
Sam zainteresowany nie wyklucza, że choć jest nominalnym przyjmującym występować będzie na pozycji atakującego. Wszystko zależy od tego, na jakiej pozycji widział będzie Yudina Tomaso Totolo. - O swojej pozycji w zespole rozmawiałem z Tomem kilkakrotnie. Muszę przyznać, że ma on bardzo ciekawy pomysł. Powiedział, że oczekuje ode mnie, że będę kluczową postacią w zespole. Jestem bardzo podekscytowany faktem, że po raz kolejny będę z nim pracował. O tym, na jakiej pozycji mnie widzi, przekonam się, jak tylko spotkamy się w Olsztynie - przyznał nowy nabytek drużyny z Warmii.