Wilfredo Leon: Brakuje nam ogranych zawodników

-Przegraliśmy i to w kiepskim stylu, więc ciężko cokolwiek powiedzieć - stwierdził po meczu Wilfredo Leon, który mimo 18 lat jest jednym z najbardziej doświadczonych graczy w swojej ekipie.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla reprezentacji Kuby to już koniec turnieju. W złym stylu przegrała z Rosją i straciła już szansę na grę w półfinale. - Cóż. To był bardzo słaby i brzydki mecz w naszym wykonaniu. Zresztą trudno nazwać to meczem, skoro przegraliśmy 0:3 w tak słabym stylu. Mieliśmy dobre przebłyski secie pierwszym, do punktu 20, ale to nie wystarczyło do wygrania z tak silną ekipą, jaką jest drużyna Rosji - komentował to spotkanie Wilfredo Leon.

Dla Kuby nie jest zwyczajne grać kilka ważnych meczów dzień po dniu, z tak małą przerwą na zregenerowanie sił. - Nie zdążyliśmy się odnowić. Normalnie nie gramy dzień po dniu, nie gramy tak wcześnie rano, w ogóle mamy mniej meczów, więc dla nas była to trudna sytuacja - tłumaczył kapitan Kuby.

Czy także inny styl Rosjan w porównaniu z Brazylijczykami był dla Kubańczyków problemem? - Nie, na tym poziomie wszystkie ekipy grają mniej więcej podobnie, poziom jest zbliżony, wszyscy są mocni. Rosja gra wysokimi zawodnikami, którzy umieją zaatakować tak więc na pewno trudno się z nimi gra - kontynuuje przyjmujący reprezentacji Kuby.

Czy zespół już został zbudowany w komplecie, po tym jak pojawiły się problemy ze składem po po politycznych decyzjach reżimu kubańskiego? - To nie należy do nas, ale to nie jest dla nas wielki problem. Aczkolwiek w tej chwili, w tym turnieju to stało się kłopotem. Nie mieliśmy w podstawowym składzie doświadczonych zawodników, którzy byliby ograni na takim poziomie. Mieliśmy tylko 12 meczów, żeby przygotować się do tego turnieju i to zdecydowanie za mało. Przegraliśmy, bo brakuje nam doświadczonych graczy. Straciliśmy trzech podstawowych siatkarzy i ci nowi nie byli ich tak po prostu zastąpić. Zrobiliśmy co mogliśmy, ale potrzeba większej liczby graczy, by zaistnieć w takim turnieju jak Final Eight - zakończył Leon.

Komentarze (0)