Waldemar Wspaniały: Sędziowie robili to, co potrafią najlepiej

Zakończony przed tygodniem finał Ligi Światowej przeszedł do historii nie tylko z uwagi na fantastyczną organizację, ale również ze względu na liczne pomyłki sędziowskie. - Błędy były spowodowane złą współpracą - ocenia arbitrów Waldemar Wspaniały.

W tym artykule dowiesz się o:

W zgodnej opinii wielu obserwatorów finał Ligi Światowej 2011 był bez wątpienia sukcesem organizacyjnym i sportowym. Szczególnie dla Polski, która po raz pierwszy w historii zdobyła brązowy medal tych elitarnych rozgrywek. Niestety do poziomu ośmiu uczestników imprezy nie dostosowali się arbitrzy, którzy momentami popełniali rażące błędy. Problem dostrzegła również Światowa Federacja Siatkówki, która zleciła Polakom opracowanie systemu wideo mającego wyeliminować ten problem w kolejnych edycjach. Szerzej informowaliśmy o tym w materiale Polska zrewolucjonizuje siatkówkę?

Pomysł FIVB popiera Waldemar Wspaniały, który przyznaje, że nie można zignorować istniejącego problemu pomyłek sędziowskich. - Nad tak koszmarnymi błędami nie można przejść do porządku dziennego. Piłki wpadające w boisko, czy to po zagrywce, czy po ataku, powinny być przez liniowych i sędziego głównego zauważone. Błędy były spowodowane ich złą współpracą - przyznaje były selekcjoner na łamach Polska The Times.

Szkoleniowiec stara się jednak też spojrzeć na problem arbitrów obiektywnie, broniąc ich nieco. - My jesteśmy mądrzy, bo siedzimy przed telewizorem i widzimy wszystko jak na dłoni. To byli najlepsi sędziowie i proszę mi uwierzyć, że robili to, co potrafią najlepiej - dodaje Wspaniały.

Kibicom siatkówki pozostaje więc trzymać kciuki za Polski Związek Piłki Siatkowej, który opracować ma skuteczny system mający na celu wyeliminowanie tego typu pomyłek. Często bowiem jeden punkt lub jedna akcja zdecydować może i zniweczeniu wieloletniej pracy zawodników lub szkoleniowca. Podczas jednej z konferencji prasowych po meczu Ligi Światowej mówił o tym Włoch Mauro Berutto, którego zespół w meczu z Bułgarią również padł ofiarą błędów arbitra. - Sędziowie popełniali kluczowe błędy, które wpływały na wynik meczu. My żyjemy z siatkówki i takie sytuacje mogą zaważyć na naszej dymisji - mówił zdenerwowany selekcjoner Italii na konferencji prasowej po meczu z Bułgarią.

Źródło artykułu: