Piotr Gacek: Lozano nie kieruje się sentymentami

Powoli rozpoczyna się końcowe odliczanie przed ostatecznymi rozstrzygnięciami w kadrze Raula Lozano. Po drugim spotkaniu z Japonią argentyński szkoleniowiec zdradził, że ma już w głowie skład kadry na Igrzyska Olimpijskiego, ale najpierw musi ogłosić to zawodnikom. Czy w szczęśliwej "dwunastce” znajdzie się Piotr Gacek, który rywalizuje o miejsce z Krzysztofem Ignaczakiem? Spotkania w Łodzi potwierdziły, że siatkarz jest w bardzo dobrej dyspozycji.

Ilona Kobus
Ilona Kobus

-Cieszę się, że mogłem się zaprezentować z dobrej strony. Trener dał mi szansę, a ja staram się takie szanse wykorzystywać - tyle mogę zrobić - powiedział po drugim spotkaniu z Japonią Piotr Gacek.

Drugi mecz z Japonią Polacy rozpoczęli w zestawieniu, które dwa lata temu wywalczyło tytuł wicemistrza świata. Czy to oznacza, że Raul Lozano, po serii eksperymentów powraca jednak do swojej żelaznej dwunastki? - Moim zdaniem nie- twierdzi reprezentacyjny libero. - Według moich spekulacji natomiast, w Poznaniu i w Bydgoszczy zagra już ta dwunastak, która pojedzie na Olimpiadę.

Po świetnym sezonie ligowym i serii bardzo dobrych występów w reprezentacji Krzysztofa Ignaczaka, większość obserwatorów już wpisała go w skład na igrzyska. Tymczasem spotkania w Łodzi pokazały, że Piotr Gacek wcale nie zamierza się poddawać, a co więcej, jest w równie dobrej, jak „Igła” dyspozycji. Sam zawodnik również jest przekonany, że sprawa przepustki olimpijskiej wciąż nie jest przesądzona. - Gdyby Krzysiek miał już zapewnione miejsce na Olimpiadzie, podejrzewam, że już bym raczej nie dostawał szans gry. Ostatnie słowo należy do Raula Lozano i niech wybierze najlepszego, żeby było to z korzyścią dla zespołu.

Nie jest tajemnicą, że argentyński szkoleniowiec słynie z pewnego sentymentu do sprawdzonych nazwisk i to może być atutem Piotra Gacka, który był z kadrą w Japonii i zagrał bardzo dobry turniej. - Trener Lozano jest profesjonalistą i z pewnością nie będzie się kierował sentymentami, a wyłącznie aktualną dyspozycję zawodników - zapewnił jednak Piotr Gacek, który zaraz po zakończeniu sobotniego spotkania pojechał da wesele swojego kolegi, Pawła Woickiego.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×