LŚ grupa B: Korea wciąż bez zwycięstwa

Po raz kolejny koreańcy siatkarze musieli uznać wyższość swojego rywala z Kuby w pojedynkach Ligi Światowej. W niedzielnym spotkaniu między zespołami Korea prowadziła już co prawda 2:1, jednak przyjezdni zdołali doprowadzić do tie-breaka, którego później wygrali. Korea jest tym samym jedyną drużyna LŚ, która pomimo rozegrania już kilku tie-breaków, jeszcze w tej edycji nie wygrała.

Ag Sta
Ag Sta

Korea - Kuba 2:3 (15:26, 25:22, 25:22, 20:25, 12:15)

Korea
: Moon, Choi, Lee, Shin, Ko, Kim, Yeo (l) oraz Chang, Kwon, Yun, Ha

Egipt: Leon Wilfredo, Leal Joandry, Jurquin Rolando, Simon Roberlandy, Camejo Oriol, Dominico Oldevis, Gutierrez Keibir (l) oraz Estrada Liancen, Camejo Osmay, Bell Henry

Kubańczycy przystąpili do spotkania bardzo zmotywowani i gładko wygrali pierwszą partię 25:16. Kolejne dwa sety padły jednak łupem Koreańczyków, wśród których prym wodził świetnie spisujący się Moon Sung-Min. Niezrażeni niekorzystnym dla nich wynikiem spotkania, goście doprowadzili do wyrównania, a w tie-breaku pokonali drużynę Shin Chi-Yong.

- To było świetne spotkanie - oceniał kubański kapitan Simon Roberlandy. - Przez pierwsze dwa sety nie pokazywaliśmy wszystkiego na co nas stać, ale od czwartej partii odzyskaliśmy równowagę - dodawał, chwaląc Koreańczyka Moon’a, który według niego ma ogromny potencjał. - Ciężko pracowaliśmy i udało nam się wygrać. Koreańczycy jednak bardzo mi zaimponowali, mają oni dużo utalentowanych graczy - dodawał trener Orlando Samuels.

- Przegraliśmy 10 spotkań w fazie interkontynentalnej Ligi Światowej, ale tego dzisiejszego szkoda mi najbardziej. Główną przyczyną dzisiejszej porażki była świetna postawa Rolando Jurquin’a, szczególnie w secie piątym - mówił z kolei kapitan Korei Choi Tae-Wong, którego zdaniem drużyna koreańska dokonała jednak w ostatnim czasie sporego postępu. - Musimy poprawić jeszcze wiele rzeczy, przede wszystkim przyjęcie zagrywki i obronę, by dobrze przygotować się do Mistrzostw Azji w 2010 r. i Olimpiady w 2012 r. - dodawał.

Z opinią kolegi z drużyny zgadzał się najlepszy na boisku Moon Sung-Min. - W piątej partii po mocnych zagrywkach Rolando Jurquina nasze morale całkowicie upadło. Przegraliśmy już kilka spotkań po 3:2, ale zrobię wszystko, by w przyszłości zdarzało się do jak najczęściej - obiecywał. Koreański trener Shin Chi-Yong, chociaż przypomniał, że jego zespół przegrał 10 spotkań w LŚ, podkreślał, że te spotkania były dla nich cenną lekcją. - Moi zawodnicy muszą zmienić swoją mentalność, a także przygotowanie fizyczne, by prezentować się bardzo profesjonalnie, co jest jednak moim zadaniem. Siatkarze robią jednak wszytsko zgodnie z moimi wskazówkami i widać poprawę w ich grze - podkreślał szkoleniowiec.

Najlepszym zawodnikiem na boisku był wspomniany już wcześniej Moon, który zdobył aż 36 punktów. Drugi najskuteczniejszy reprezentant Korei, Shin Young-Soo zapisał na swoim koncie 11 oczek. W drużynie kubańskiej najlepiej punktującym zawodnikiem był niespełna 15-letni Leon Wilfredo, zdobywca 22 punktów.

Statystyki drużynowe pokazują, że przewaga w tym spotkaniu była po stronie Kubańczyków. Korea miała większą siłę ataku (60 punktów do 53), goście prezentowali się lepiej w bloku (15 punktów do 7), zagrywce (7 do 3), popełnili także mniej błędów własnych.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×