- Nasza grupa jest bardzo trudna. Bułgaria? Wygraliśmy z nią ostatnio 3:2, lecz na tyle dobrze znam trenera Stojczewa, że wiem, iż zaraz po meczu zaczął myśleć, co zmienić, by sytuacja już się nie powtórzyła. Niemcy to mocna drużyna. A Słowacja przecież wygrała Ligę Europejską. Jeśli choć przez chwilę pomyślimy, że jesteśmy drugą ekipą Europy, jak w Lidze Światowej, to natychmiast wrócimy do domów - ocenia Andrea Anastasi, opiekun naszych siatkarzy na łamach Przeglądu Sportowego.
Włoch każe zapomnieć o ostatniej Lidze Światowej, a skupić się na rywalach w mistrzostwach Europy. 10 września w Pradze Polacy zmierzą się z Niemcami. - Nie myślę o brązowym medalu, on mnie już nie podnieca. Ma dla mnie znaczenie tylko o tyle, że podniósł naszą pewność siebie. Z drugiej jednak strony jest nam ciężko, bo wszyscy w Polsce znowu są przekonani, że jesteśmy jedną z najlepszych reprezentacji na świecie. A to nie jest takie proste, bo Liga Światowa to tylko jeden turniej. On już poza nami - dodaje.
Źródło: Przegląd Sportowy.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)