Magdalena Saad: Ten mecz nie był porażką!

Porażka z Dominikankami mocno komplikuje sytuację Polek w World Grand Prix. Magdalena Saad jest jednak daleka od krytykowania swoich koleżanek. - Powinniśmy skupić się na tym jak i duży i szybki postęp ten zespół zrobił i cieszyć się z tego - uważa druga libero naszej kadry.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie milkną echa porażki Polek z reprezentacją Dominikany w drugim meczu World Grand Prix. - Myślę, że dziewczyny zagrały dzisiaj bardzo fajną siatkówkę i niejedna osoba na tej hali mogła być zaskoczona ich postawą. Brakuje jeszcze zgrania, ale widać, że prezentują się dużo lepiej niż jeszcze miesiąc temu - broni swoich koleżanek druga libero naszej reprezentacji, Magdalena Saad.

Siatkarka nie przywiązuje większej wagi do niekorzystnego rezultatu. - Każda z zawodniczek będzie w jakiś sposób pamiętać o tym meczu, bo Polki prowadziły i bardzo niewiele zabrakło im do zwycięstwa. Ja jednak uważam, że ten mecz nie jest porażką. Grać z Dominikaną jak równy z równym, a w niektórych fragmentach znacznie lepiej, to na pewno nie jest porażka! Powinniśmy skupić się na tym jak i duży i szybki postęp ten zespół zrobił i cieszyć się z tego. Gramy poważny turniej i zwycięstwa liczą się najbardziej, ale ten mecz również pokazał, że dziewczyny potrafią grać na najwyższym poziomie. Trochę jeszcze zabrakło do wygrania, ale nad tym będziemy pracować na treningach.

Największym mankamentem polskiej drużyny są na razie błędy własne (25 przeciwko Argentynie, 36 przeciwko Dominikanie). - Te dziewczyny grają ze sobą od niedawna. Większość z nich pierwszy raz znalazła się w szóstce na tak ważnym turnieju. Trema i brak zgrania robią swoje. Widać drobne nieporozumienia, które z tego wynikają, ale za miesiąc już powinny one zostać wyeliminowane.

W niedzielę biało-czerwone podejmą reprezentację Italii i będzie to jeszcze trudniejszy rywal niż Dominikana. - Trzeba przede wszystkim zapomnieć o dzisiejszym meczu i zacząć już myśleć o Włoszkach. Przeciwko Dominikanie najważniejsze były mocna zagrywka i blok. W ostatnim meczu te założenia na pewno trochę się zmienią, ale to już zależy od trenera.

Zawodniczka Atomu Trefla Sopot w reprezentacji jest drugą libero. Oznacza to, że na razie poczynania swoich koleżanek ogląda z trybun. Czy liczy na miejsce w pierwszym składzie? - Mam taką nadzieję, ale rozumiem jaką funkcję pełnię w zespole. Cieszę się, że Paulina Maj gra i robi to tak dobrze. Jeśli trener będzie chciał dać jej odpocząć to oczywiście z przyjemnością wybiegnę na parkiet.

Możliwe, że Magdalena Saad pojawi się w meczowej dwunastce już w niedzielę. Mogłaby zastąpić Kingę Kasprzak, która nabawiła się kontuzji mięśni brzucha.

Komentarze (0)