Pierwszy set nie zapowiadał większych emocji. Rosjanki prowadziły od samego początku i wygrały 25:18. Druga partia miała już inny przebieg. Tajki wykorzystały rozluźnienie w szeregach mistrzyń świata i wyszły na pierwsze w meczu prowadzenie (7:8). Wkrótce ich przewaga wzrosła do trzech oczek (15:18). W końcówce górę wziął jednak blok Europejek (25:22).
Problemy z koncentracją po rosyjskiej stronie siatki trwały w najlepsze. Podopieczne Władimira Kuzjutkina prowadziły 8:5, ale po chwili oddały inicjatywę Azjatkom (9:11). Świetny atak Onumy Sittirak z drugiej linii zapewnił Tajkom ogromną radość i prowadzenie na przerwie technicznej (13:16). Druga część tej odsłony pojedynku wreszcie przyniosła kibicom emocje i pokaz siatkówki na najwyższym poziomie. Oba zespoły kapitalnie broniły i wyprowadzały efektowne kontry. Choć Rosjanki dwukrotnie niwelowały straty (22:22, 24:24), to seta zakończył błąd Natalii Gonczarowej (25:27). Taki rezultat bardzo podrażnił mistrzynie świata, które w czwartej partii nie pozostawiły rywalkom złudzeń i wygrały 25:17.
Rosjanki bardzo dobrze wykorzystały swoje lepsze warunki fizyczne, uzyskując w bloku przewagę 18:4. Nie podeszły jednak do spotkania w pełni skoncentrowane, bo popełniły aż 28 błędów własnych. Najlepszą zawodniczką na parkiecie była Jekaterina Gamowa (26 punktów). - Ten pojedynek pokazał, że wciąż mamy sporo problemów z własną grą. Chciałbym pogratulować Tajkom dobrego meczu. Jestem pewien, że w kolejnych spotkaniach będą walczyć równie ambitnie jak dzisiaj - stwierdził na konferencji prasowej trener Sbornej.
3:1 (25:18, 25:22, 25:27, 25:17)
Tajlandia: Pleumjit, Sittirak, Wilavan, Amporn, Nootsara, Malika, Piyanut (libero) oraz Wanna (libero), Sukmak
Rosja: Borysjenko, Machno, Gonczarowa, Morozowa, Gamowa, Starcewa, Kuzjakina (libero) oraz Bukriejewa, Matienko, Fatiejewa, Mierkułowa
Początek drugiego spotkania grupy A przebiegało pod dyktando reprezentacji Chin. Gospodynie turnieju finałowego otworzyły je wynikiem 8:5. Serbki, mimo wysiłków Jovany Brakociević, nie miały w pierwszej partii wiele do powiedzenia i przegrały 21:25. W kolejnym secie gra Plavich wyglądała już o wiele lepiej. Na przerwę techniczną siatkarki zeszły po ataku Briżitki Molnar (7:8). Podopieczne trenera Terzicia złapały wiatr w żagle i z każdą kolejną akcją powiększały swoją przewagę (7:12, 10:16). Wkrótce udało im się wyrównać stan pojedynku (18:25).
Trzecia partia była zdecydowanie najbardziej zacięta. Wynik długo oscylował wokół remisu. Nieporozumienie w szeregach Chinek doprowadziło do stanu 12:14 i zmusiło trenera Juemina do wzięcia czasu. Kontrolę nad sytuacją przejęły Serbki, które pewnie zmierzały do zwycięstwa. W końcówce jednak ich gra kompletnie się załamała. Azjatki włączyły drugi bieg i wygrały, po kiwce swojej rozgrywającej, 25:23.
Tego wyczynu nie udało im się powtórzyć w kolejnej odsłonie pojedynku. Z początku prowadziły, ale ten stan rzeczy został szybko zmieniony przez zagrywkę Jovany Brakocević (12:13). Europejki odnalazły dobrą formę z drugiego seta i po chwili na tablicy pojawił się wynik 16:20. Nic nie mogło powstrzymać ich przed doprowadzeniem do tie-breaka (25:16). Piąta partia przyniosła kibicom wiele emocji. Azjatki rozpoczęły ją od prowadzenia 5:2. Serbki zniwelowały jednak straty i ostatecznie wygrały 18:16.
W środę Chinki o wiele skuteczniej atakowały, ale popełniły za dużo błędów własnych (26:19). Siłą Europejek okazał się przede wszystkim blok (17:6) Najlepiej punktującą zawodniczką spotkania była Jovana Brakocević (22 punkty).
2:3 (25:21, 18:25, 25:23, 16:25, 16:18)
Chiny: Yimei Wang, Jie Yang, Ruoqi Hui, Qiuyue Wei, Junjing Yang, Yunwen Ma, Danna Shan (libero) oraz Liyi Chen
Serbia: Brakocević, Malagurski, Krsmanović, Molnar, Ognjenović, Rasić, Cebić (libero) oraz Malasević, Antonijević, Vesović, Ninković
Tabela grupy A
Lp. | Drużyna | M | P | Sety |
---|---|---|---|---|
1 | Rosja | 1 | 3 | 3:1 |
2 | Serbia | 1 | 2 | 3:2 |
3 | Chiny | 1 | 1 | 2:3 |
4 | Tajlandia | 1 | 0 | 1:3 |