Trenerskie zamieszanie w Jokerze Piła

Joker Piła powinien już wkrótce rozpocząć przygotowania do nowego sezonu w II lidze. Tymczasem nadal nie wiadomo, jaki szkoleniowiec poprowadzi drużynę z Piły, a wśród potencjalnych trenerów wymieniano przynajmniej cztery nazwiska.

Lidia Łydka
Lidia Łydka

Najpierw do Piły miał wrócić Sławomir Gerymski, aby zbudować zespół złożony z młodych, wychowywanych w Pile zawodników, przed którymi perspektywa awansu do I ligi stanęłaby dopiero za kilka lat. Ten pomysł jednak szybko został zarzucony, a Joker chce walczyć o awans do rozgrywek na zapleczu ekstraklasy już wiosną przyszłego roku.

Mirosław Zawieracz zdążył nawet rozpocząć budowę zespołu, gdyż na początku czerwca podpisał kontrakt z pilanami. Jednak kilka dni później zerwał umowę i podpisał nową - w Radomiu.

W podjęciu nowej decyzji pomógł trenerowi Adam Szejnfeld, który miał wycofać się z honorowego prezesowania Jokerowi. Obecność Szejnfelda ma dla Jokera istotny wymiar finansowy, ponieważ to za jego sprawą dwa lata temu pojawił się w klubie sponsor z Gdyni - sieć kablowa Vectra - który wykłada około połowy rocznego budżetu. Zerwanie związków wiceministra gospodarki z klubem było niemal równoznaczne z utratą przez Jokera tego sponsora.

Podobno jednak Szejnfeld nie wycofał się, a tylko rozważał taką opcję, ale całe zamieszanie sprawiło, że Mirosław Zawieracz wynegocjował rozwiązanie kontraktu w Pile za porozumieniem stron i mógł bez przeszkód podpisać kontrakt w Radomiu. Oficjalnie Zawieracz nie rozstał się z Piłą ostatecznie - w klubie będzie pełnić funkcję koordynatora i ma powrócić do Piły, kiedy Joker awansuje do I ligi. Wydaje się to mało prawdopodobne, gdyż prezes Jadaru oświadczył, że Zawieracz podpisał w Radomiu kontrakt na najbliższe dwa lata.

Zawodnicy, których Mirosław Zawieracz sprowadził do Piły, są mocno rozczarowani powstałą sytuacją. Nieoficjalnie mówią nawet, że zdecydowali się na grę w Jokerze, ponieważ - były już trener - nakreślił przed nimi wizję szybkiego powrotu do ekstraklasy. W obecnym składzie Joker jest jednym z głównych kandydatów do awansu do I ligi nawet bez Zawieracza, jednak pozostał niesmak po nieoczekiwanym odejściu trenera.

Największym problemem jest dziś to, że rozpoczętej przez Zawieracza budowy zespołu nie ma kto dokończyć. O ile z przyjęciem zagrywki nie powinno być już większych problemów, to zespół z Piły nie ma drugiego rozgrywającego, a na środku bloku na tę chwilę może zagrać jedynie Witold Chwastyniak. Co prawda wśród kadetów dokooptowanych do pierwszego zespołu jest środkowy - Jarosław Przybylski, jednak wydaje się mało prawdopodobne, aby grał on w pierwszej szóstce.

Pomysłem zarządu klubu na zastąpienie Zawieracza było zaangażowanie Jarosława Kubiaka, jednak sami zawodnicy stawili zdecydowany opór. Kubiak specjalizuje się przecież w pracy z młodzieżą i odnosi z nią znaczące sukcesy, ale praca z seniorami ma zupełnie inną specyfikę. Kubiak trenował nawet w ubiegłym sezonie pierwszy zespół Jokera, jednak był to tylko dwutygodniowy epizod, zakończony zaangażowaniem Krzysztofa Wójcika.

Część zespołu oczekuje, iż to właśnie Wójcik poprowadzi Jokera. Z twierdzą, że w ubiegłym sezonie ten trener zbudował z nich prawdziwą drużynę, w której każdy poszedłby w ogień za drugim. Twierdzą, że tak samo byłoby teraz. Szansa na to jest, bo Krzysztof Wójcik nadal nie podpisał kontraktu z nowym klubem, a inne pomysły zarządu na zastąpienie Zawieracza nie przypadły zawodnikom do gustu.

Na razie ligowi konkurenci Jokera kończą kompletowanie składów i pod koniec lipca zaczną przygotowania do ligowych rozgrywek. Zarząd Jokera nadal nie wie, kto poprowadzi zespół...

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×