Jakub Oczko: To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

-<i> Nie zrealizowaliśmy przedmeczowych założeń i dlatego musieliśmy uznać wyższość drużyny z Kielc</i> - powiedział po przegranym spotkaniu z Fartem Kielce, rozegranym w ramach VII Memoriału im. Arkadiusza Gołasia, siatkarz AZS-u Częstochowa Jakub Oczko.

Fart Kielce pokonał w hali Polonia Tytana AZS Częstochowa w jedynym meczu VII Memoriału im. Arkadiusza Gołasia. Podopieczni Marka Kardoša tylko w dwóch pierwszych setach toczyli wyrównaną walkę z ekipą ze stolicy województwa świętokrzyskiego. Trzecia i zarazem ostatnia odsłona pojedynku to już zdecydowana dominacja przyjezdnych. - To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu. Nie zrealizowaliśmy przedmeczowych założeń i dlatego musieliśmy uznać wyższość drużyny z Kielc. Szczególnie szkoda tego pierwszego przegranego seta, w którym przez dłuższy czas byliśmy na prowadzeniu. Gdybyśmy go wygrali to mecz zapewne potoczyłby się inaczej - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Jakub Oczko, rozgrywający AZS-u Częstochowa.

Akademicy przystąpili do meczu z podopiecznymi trenera Grzegorza Wagnera osłabieni brakiem swojego podstawowego rozgrywającego Fabiana Drzyzgi, który udał się z reprezentacją Polski na mistrzostwa Europy. - To, że w trakcie meczu, czy na treningu jest tylko jeden rozgrywający w zespole nie ma dla mnie większego znaczenia i nie wpływa negatywnie na moją postawę - dodał siatkarz.

W meczu z Fartem Kielce zadebiutowało w barwach częstochowskiej drużyny przed własną publicznością pięciu nowych siatkarzy. Z dobrej strony pokazał się szczególnie młody przyjmujący Michał Kaczyński, który został wybrany najlepszym zawodnikiem w ekipie Akademików. - Mecze ligowe zweryfikują przydatność nowych siatkarzy w zespole. Do klubu trafia wielu młodych, zdolnych ludzi, a jak potoczą się ich kariery sportowe to czas pokaże, ale zależeć to będzie głównie od nich samych - kontynuował Oczko.

Dwa ostatnie sezony w PlusLidze pokazały, że Akademicy mimo braku spektakularnych transferów potrafią wygrywać z faworytami rozgrywek. Skazywani przez wielu na spadek z ligi, potrafili nie tylko utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale dwukrotnie wywalczyli miejsce w czołowej piątce. Czy także w sezonie 2011/12 będą sprawcami wielu sensacyjnych rozstrzygnięć? - Naszym celem w nadchodzących rozgrywkach jest dobra gra i zajęcie jak najlepszego miejsca na koniec sezonu. Będziemy starali się walczyć o punkty w każdym spotkaniu. Jaki to przyniesie skutek, okaże się już niebawem. To, że z ligi nie spadnie żadna drużyna nie powinno mieć wpływu na atrakcyjność spotkań. Czy walczy się o czołowe lokaty, czy też o pozycję w dole tabeli, to do każdego spotkania należy podchodzić z pełnym profesjonalizmem i zaangażowaniem, a wówczas na pewno nie zabraknie emocji na parkiecie - zakończył rozgrywający Akademików.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)