Analiza SportoweFakty.pl: Bezpośredni awans do ćwierćfinału? Uniknięcie Rosji? To wciąż da się zrobić!

Wymarzony scenariusz polskich kibiców na fazę grupową mistrzostw Europy w Austrii i Czechach był nad wyraz prosty - trzy zwycięstwa biało-czerwonych i w konsekwencji bezpośredni awans do ćwierćfinału. Porażka z Bułgarami nieco zweryfikowała jednak te plany. Cel nadrzędny, jakim jest zajęcie pierwszej lokaty w grupie, jest mimo to wciąż do osiągnięcia! Portal SportoweFakty.pl przedstawia warunki, jakie po drodze muszą jeszcze zostać spełnione, a także inne warianty dalszego rozwoju wypadków.

W tym artykule dowiesz się o:

Scenariusz I: Zwycięstwo w grupie

Od samego początku wymarzona droga do strefy medalowej wiodła przez pierwszą lokatę w grupie. Nikogo to zresztą nie powinno dziwić. Miejsce to kusi z dwóch powodów...

Po pierwsze - daje bezpośredni awans do ćwierćfinału (QF 4). Po drugie zaś - w owym ćwierćfinale przeciwnikiem triumfatora grupy D jest ekipa, która zwycięży w barażu, a więc albo drugi zespół grupy B (najprawdopodobniej Czechy), albo trzeci grupy D (Bułgaria/Niemcy/Słowacja).

Co więc musi się wydarzyć w poniedziałek w Pradze, aby scenariusz nr 1 mógł zostać wcielony w życie?

- Polacy wygrywają ze Słowakami 3:0, 3:1 (uzyskując komplet trzech punktów), Niemcy zaś pokonują Bułgarów 3:0, 3:1 lub 3:2 (możliwa jest również porażka naszych zachodnich sąsiadów 2:3, przy czym aby ratio setów biało-czerwonych było lepsze niż Bułgarów, musieliby oni zwyciężyć Słowaków bez straty partii; wówczas wyprzedziliby graczy z Bałkanów w tabeli, mimo tej samej liczby punktów).

Scenariusz II: Drugie miejsce i... Rosja w dalszej perspektywie

Niewykluczona jest również opcja z zajęciem przez podopiecznych Andrei Anastasiego drugiego miejsca w tabeli grupy D. Lokata ta wiązałaby się jednak z barażami o prawo gry w ćwierćfinale (z trzecią drużyną grupy B, a więc prawdopodobnie Portugalią lub Estonią) i - co gorsza - najprawdopodobniej napotkaniem na dalszym etapie (w ćwierćfinale) Rosji - niekwestionowanego faworyta czempionatu Starego Kontynentu. Półfinał, po uprzednim pokonaniu Sbornej, również nie byłby raczej usłany różami - możliwym rywalem jest tutaj bowiem m.in. team Azzurrich.

Druga lokata w grupie grozi polskim siatkarzom wtedy, gdy:

- wygrają oni ze Słowakami 3:2, zaś Bułgarzy przegrają z Niemcami (obojętnie, w jakim stosunku).

- przegrają ze Słowakami 2:3, Bułgarzy natomiast polegną w starciu z Niemcami 0:3, ewentualnie 1:3, przy czym ich ratio małych oczek musiałoby być gorsze od polskiego.

- zwyciężą Słowaków 3:0 lub 3:1, a Bułgarzy nie dadzą szans Niemcom i pokonają ich także 3:0 lub 3:1 (ewentualnie 3:2, lecz przy lepszym od polskiego ratio).

Scenariusz III: Ostatnia lokata premiująca awansem

Zajęcie trzeciego miejsca w grupie również dałoby Polakom awans do kolejnej fazy turnieju. Wiązałyby się z nim jednak baraże o 1/4 finału (z drugą drużyną grupy B, a więc zapewne Czechami, którzy - przypomnijmy - pokonali nas w memoriale Wagnera 3:0), a następnie być może ponowne spotkanie w ćwierćfinale ze starym znajomym z naszej grupy - zwycięzcą grupy D.

Biało-czerwoni zajmą w grupie miejsce trzecie, jeśli:

- wygrają ze Słowakami 3:2, zaś Bułgarzy pokonają Niemców (nieważne, jak wysoko).

- przegrają z naszymi południowymi sąsiadami 0:3 lub 1:3, przy czym podopieczni Raula Lozano nie ugrają w konfrontacji z Bułgarami więcej niż dwa oczka.

- polegną w starciu ze Słowakami 2:3, natomiast Bułgarzy albo wygrają z Niemcami, albo przegrają z nimi 2:3 (lub 1:3, przy czym musieliby mieć wówczas od Polaków lepszy bilans małych punktów).

(Czarny) Scenariusz IV: Pożegnanie z imprezą

Niestety nadal polscy siatkarze nie zapewnili sobie awansu do kolejnego etapu mistrzostw Europy. Potrzebują do niego jednak tylko jednego oczka ugranego w potyczce ze swoimi poniedziałkowymi rywalami.

Aktualna tabela grupy D

Lp.DrużynaPunktyMeczeSetyRatio pkt
1. Słowacja 5 2:0 6:3 1.009
2. Bułgaria 4 1:1 5:4 1.020
3. Polska 3 1:1 4:4 1.050
4. Niemcy 0 0:2 2:6 0.925

Jakie są Wasze typy? Który ze scenariuszy ma największe szanse powodzenia? Portal SportoweFakty.pl wciąż jeszcze wierzy, że Polacy są w stanie uplasować się ostatecznie na pierwszym miejscu w tabeli grupy D!

Źródło artykułu: