Stawką tej konfrontacji było drugie miejsce w grupie A. Jego losy ważyły się bardzo długo, praktycznie do ostatniej piłki starcia Turków z Bułgarami. Ostatecznie ręce w górę w geście zwycięstwa wznieść mogli zawodnicy reprezentacji Słowenii.
Ekipa słoweńska prowadziła w tym starciu już 2:0 w setach, lecz tureccy siatkarzy nie zamierzali odpuszczać i swoją ogromną wolą walki zdołali doprowadzić do piątego i zarazem decydującego o losach meczu seta. Spora w tym zasługa niesamowitego Serhata Coskuna, który zapisał na swoim koncie aż 29 oczek, z czego wszystkie w ataku! Jego fenomenalna postawa na nic się jednak zdała, gdyż sprawy w swoje ręce wziął Andrej Flajs, najlepszy gracz w narodowym zespole Słowenii.
Pomijając atak, decydującym elementem tej potyczki był blok. Wyraźnie lepiej funkcjonował on w zwycięskiej reprezentacji. Jeśli chodzi o serwis, więcej asów na swoim koncie zanotowali siatkarze Turcji, lecz w ogólnym rozrachunku element ten nie miał większego wpływu na przebieg spotkania.
2:3 (18:25, 23:25, 25:16, 25:19, 12:15)
Turcja: Erhan Dünge, Arslan Eksi, Burutay Subasi, Ahmet Pezük, Serhat Coskun, Emre Batur, Ramazan Serkan Kilic (libero) oraz Sinan Tanik, Kemal Kayhan.
Słowenia: Andrej Flajs, Alen Pajenk, Alen Sket, Matevz Kamnik, Dejan Vincic, Tine Urnaut, Sebastijan Skorc (libero) oraz Vid Jakopin, Jan Planinc, Rok Satler, Mitja Gasparini, Davor Cebron.
W drugim pojedynku Serbowie postawili przysłowiową kropkę nad i, pewnie pokonując współgospodarzy turnieju 3:0. Austriacy byli wyraźnie najsłabszą drużyną grupy A, co też odbiło się nie tylko na ich grze w tej konfrontacji, ale i na końcowym dla nich rezultacie - zajmując ostatnią pozycję w tabeli, odpadli bowiem z mistrzostw. Mało kto spodziewał się zresztą, że będą w stanie w meczu przeciwko faworyzowanej kadrze Serbii podjąć rękawicę. Mimo iż nie zagrał tym razem Ivan Miljković, jego koledzy w stu procentach wykonali postawione przed nimi zadanie.
Potyczka ta z perspektywy Plavich nie należała do najtrudniejszych. Wystarczyło bowiem, aby każdy z graczy drużyny z Bałkanów zagrał poprawnie. Atak rozłożył się tym razem równomiernie na kilku zawodnikach. Dziesięć oczek na swoim koncie zapisał Sasha Starović, dziewięć Dragan Stanković, zaś siedem - Milos Terzić.
Przewaga Serbów uwydatniła się przede wszystkim w ataku i przyjęciu. Choć podopieczni Igora Kolakovicia nie pokazali siatkówki najwyższych lotów, wystarczyło to do pewnego triumfu.
0:3 (16:25, 19:25, 16:25)
Austria: Philip Schneider, Oliver Binder, Daniel Gavan, Thomas Zass, Marcus Guttmann, Simon Frühbauer, Frederick Laure (libero) oraz Philip Ichovski, Matias Kienbauer, Gerald Reiser, Lukas Weber, Lorenz Koraimann.
Serbia: Nikola Kovacević, Vlado Petković, Dragan Stanković, Sasha Starović, Marko Podrascanin, Milos Terzić, Nikola Rosić (libero) oraz Uros Kovacević, Mihajlo Mitić, Milan Rasić, Aleksandar Atanasijević.
Tabela grupy A
Lp. | Drużyna | Punkty | Mecze | Sety | Ratio pkt |
---|---|---|---|---|---|
1 | Serbia | 6 | 2:0 | 6:1 | 1.291 |
2 | Słowenia | 5 | 2:1 | 7:5 | 0.973 |
3 | Turcja | 4 | 1:2 | 5:6 | 0.975 |
4 | Austria | 0 | 0:3 | 0:6 | 0.827 |