Szczęśliwy Poznań - relacja z meczu Polska - Egipt

Polscy siatkarze rozegrali w piątek pierwsze spotkanie ostatniej rundy fazy grupowej Ligi Światowej. Kibice w Poznaniu byli świadkami kolejnego zwycięstwa biało-czerwonych, którzy nad wyraz pewnie pokonali swoich rywali z Egiptu 3:0 (25:21, 25:21, 25:16). Zwycięstwo ostatecznie zapewniło podopiecznym trenera Raula Lozano udział w turnieju finałowym Ligi Światowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska: Winiarski, Pliński, Zagumny, Wlazły, Kadziewicz, Gierczyński, Ignaczak (libero) oraz Wika, Woicki, Gruszka

Egipt: Gabal, Abdel Latif, Ashraf, S. Fathy, Moneim, Mosad, Alaydy (libero) oraz M. Ali, Elsafi, Abdalla, Daabousi

Oba zespoły przystąpiły do dzisiejszego pojedynku bez swoich podstawowych graczy. W drużynie Egiptu zabrakło atakującego A. Salaha, a w polskiej – Sebastiana Świderskiego.

Pierwszą partię zainaugurowała zepsuta zagrywka Ashrafa, a i potem Egipcjanie wyraźnie nie mogli się odnaleźć w polu serwisowym, popełniając w tym elemencie sporo błędów. Szybko zarysowała się wyraźna przewaga polskich siatkarzy, którzy – mimo problemów ze skończeniem pierwszych akcji – znakomicie spisywali się na kontrach (Wlazły), nie rezygnując wówczas z kombinacyjnej i szybkiej gry (8:6, 16:12 – Winiarski, po fantastycznej obronie Krzysztofa Ignaczaka). Po egipskiej stronie siatki wyraźnie nie mógł się odnaleźć atakujący Gabal, a skuteczna gra S. Fathy okazała się niewystarczająca do rozstrzygnięcia tego seta na korzyść gości. Wprawdzie w końcowej fazie odsłony Polacy stracili nieco koncentrację i mimo dobrego dogrania piłki do siatki nie potrafili skończyć trzech kolejnych akcji (23:17, 23:20), ale przerwa, o którą poprosił trener Raul Lozano wytrąciła Egipcjan z uderzenia, a ostatni punkt dał biało-czerwonym błąd przeciwników (25:21).

Drugi set to szybka i kombinacyjna gra polskiego zespołu, który jednak nadal miał problemy ze skutecznym kończeniem pierwszych akcji. Na szczęście Polacy wyraźnie wzmocnili zagrywkę (8:6, as serwisowy Winiarskiego), co dało im możliwość ustawiania szczelnego bloku, który wprawdzie nie zatrzymywał bezpośrednio wszystkich ataków rywali, ale pozwalał na kontynuowanie gry. I w tej partii naszym siatkarzom przytrafił się moment słabszej gry (12:12), ale efektowna kontra Łukasza Kadziewicza i jego dobra zagrywka oraz blok powstrzymujący Gabala (15:12) dały Polakom prowadzenie, którego nie oddali już do końca (16:13, 23:19). Partię zakończył pewny kontratak Mariusza Wlazłego, po kolejnej znakomitej obronie naszego libero – Krzysztofa Ignaczaka i równie dobrej wystawie Pawła Zagumnego (25:21).

W trzeciej części spotkania przewaga polskiego zespołu nie podlegała już najmniejszej dyskusji, a wysoka skuteczność, coraz swobodniej atakującego Mariusza Wlazłego, dzielnie wspieranego przez pozostałych graczy, przynosiła nam kolejne punkty (8:4, 16:10, Gierczyński). Dobra gra Polaków wymuszała kolejne błędy przeciwników, którzy mało precyzyjnie przyjmowali mocne zagrywki biało-czerwonych (Wlazły, Kadziewicz), słabo bronili w polu, mylili się w ataku (Gabal, Abdel Latif). Partię i mecz zakończył as serwisowy Krzysztofa Gierczyńskiego i błąd Egipcjan (25:16).

MVP spotkania został polski atakujący Mariusz Wlazły, który zdobył dla zwycięskiego zespołu 15 punktów. Najskuteczniejszym zawodnikiem reprezentacji Egiptu był S. Fathy, zdobywca 14 punktów.

Komentarze (0)