Włoski opiekun Organiki Budowlanych Łódź bardzo pozytywnie ocenia cały zespół, który przystąpi do rozgrywek PlusLigi Kobiet, ale w szczególności nowo pozyskane zawodniczki, jak Helene Rousseaux i Anę Grbac. - My już znamy te zawodniczki. Sztab szkoleniowy i prezes doskonale wiedzą kim jest Rousseaux czy Grbac. Dla Luany czy innych dziewczyn nie jest to pierwszy sezon w Łodzi. A już taka Ewelina Mikołajewska jest bardzo dobrą zawodniczką - mówi Mauro Masacci na łamach oficjalnej strony klubu.
- Wciąż czekamy na Kosek i Kwiatkowską. Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że mam dwanaście siatkarek, które są w grze. Każda z nich będzie ważnym elementem mojej drużyny. Dlatego jestem bardzo zadowolony ze składu jaki mam do dyspozycji - dodaje Włoch.
Masacci liczy, że Belgijka Rousseaux będzie stanowić o sile ataku drużyny z Łodzi. - Przede wszystkim jest świetna w ataku. Jej ataki są piekielnie silne i ona zdaje sobie z tego sprawę. Musi więcej popracować w obronie, ale o tym też doskonale wie i, co najważniejsze, chce nad tym pracować. Wciąż jest bardzo młoda. Jej olbrzymimi atutami są siła i skoczność. Ma też świetną mentalność. Kiedy latem pojawiła się możliwość sprowadzenia Rousseaux, decyzję podjęliśmy w dziesięć minut! - stwierdza opiekun Budowlanych.