AZS Białystok gromi w Baranowiczach

Siatkarki z Białegostoku kolejny przedsezonowy turniej rozpoczęły znakomicie. W piątek pokonały słynną Urałoczkę Jekaterynburg. W sobotę natomiast okazały się lepsze od drużyny Atlantu Baranowicze. Te zwycięstwa są tym bardziej cenne mając na uwadze fakt, że szkoleniowiec akademiczek nie może skorzystać ze wszystkich zawodniczek.

Łukasz Roszkowski
Łukasz Roszkowski

Siatkarki AZS-u Białystok w piątek pokonały słynną Urałoczkę Jekaterynburg. Białostoczanki o losach tego spotkania rozstrzygały w końcówkach setów. Pierwszą partię podopieczne Wiesława Czai wygrały do 21. W kolejnej odsłonie oba zespoły stoczyły wyrównaną walkę i o zwycięstwie w tym secie rozstrzygnęła gra na przewagi. Więcej spokoju zaprezentowały siatkarki z Białegostoku, które zwyciężyły 27:25. W trzeciej odsłonie tego spotkania zawodniczki z Podlasia musiały uznać wyższość rywalek z Rosji. Do swojej skutecznej gry akademiczki powróciły w czwartej partii, którą również zapisały na swoją korzyść wygrywając 27:25. W zespole akademiczek z Białegostoku dla dwóch zawodniczek pojedynek z Urałoczką był szczególnym spotkaniem. Jelena Kovalenko oraz Ksenia Sizowa do Białegostoku zostały wypożyczone z zespołu trenera Nikołaja Karpola.

W sobotę białostoczanki zmierzyły się z gospodyniami turnieju. W pojedynku z Atlantem Baranowicze siatkarki z Białegostoku były zdecydowanie lepszym zespołem. Problemy z pokonaniem rywalek miały tylko w pierwszej partii, którą wygrały 26:24. W dwóch następnych setach akademiczki oddały rywalkom po dwadzieścia jeden oczek. Po wygraniu tego spotkania są bliskie odniesienia zwycięstwa w turnieju. W niedzielę zmierzą się w ostatnim spotkaniu z drużyną z Ołomuńca, która występuje w czeskiej ekstraklasie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×