ME siatkarek grupa D: Drugie zwycięstwo Holenderek, waleczne Hiszpanki musiały przegrać

Po pierwszym zwycięstwie, na które potrzebowały trochę ponad godzinę, Holenderki poszły za ciosem i wygrały kolejne spotkanie. Tym razem pokonały reprezentantki Bułgarii. Zdecydowanie więcej emocji było w drugim meczu grupowym. Hiszpanki grały dobrze i miały okazję na zwycięstwo, ale siła Rosjanek była od tego silniejsza.

Lepiej premierową partię pojedynku pomiędzy Rosjankami a Hiszpankami rozpoczęły te drugie. Jednak faworytki doprowadziły do remisu, a potem wyszły na siedmiopunktowe prowadzenie. Jednak Sborna nie wykorzystała pierwszej piłki setowej, co wykorzystały rywalki. Podopieczne Gido Vermeulena miały potem aż sześć piłek setowych, ale trzy akcje w wykonaniu Rosjanek przesiądziły o końcowym wyniku tej odsłony (32:30). Drugi set przebiegał już znacznie spokojniej i zakończył się zwycięstwem Hiszpanek.

Na początku trzeciej partii prowadziły zawodniczki Vermeuleny, ale Rosjanki po pierwszej przerwie technicznej opanowały sytuację na boisku. Kontrolowały ją aż do ostatniego gwizdka sędziego w czwartym secie, dzięki czemu wygrały 3:1.

Najlepiej punktującą spotkania była Jekaterina Gamowa, zdobywczyni 31 "oczek". Natomiast w hiszpańskich szeregach Milagros Collar, która zapisała na swoim koncie 27 punktów.

Rosja - Hiszpania

3:1 (32:30, 19:25, 25:20, 25:22)

Rosja: Natalia Gonczarowa, Julia Morozowa, Jekaterina Gamowa, Jewgienija Startsewa, Julia Merkułowa, Ksenia Bondar, Jekaterina Kabeszowa (libero) oraz Wera Uljakina, Olga Bukreewa, Lesia Mahno, Maria Borisenko, Maria Perepelkina.

Hiszpania: Milagros Collar, Ana Mirtha Correa, Amaranta Fernandez, Diana Sanches, Patricia Aranda, Mireya Delgado, Diana Castano Sarrias (libero) oraz Elena Antonia Esteban, Jessica Rivero, Maria Isabel Fernandez Conde, Sara Hernandez Padila.

Holenderki wygrały już drugie spotkanie podczas tegorocznych mistrzostw Europy, tym razem w pokonanym polu zostawiły Bułgarki. Faworytki zwyciężyły więc po raz drugi.

Zawodniczki Avitala Selingera musiały jednak włożyć więcej sił niż w pierwsze spotkanie, Bułgarki okazały się trudniejszymi rywalkami. W premierowej odsłonie sobotniego meczu walka była zacięta, ale ostatecznie zwycięskie z parkietu schodziły Holenderki. Porażka źle wpłynęła na ich rywalki, które nie zdołały postawić trudnych warunków i przegrały do 17. Trzeci set był ich ostatnią szansą na pozostanie w pojedynku, więc mobilizacja była bardzo duża, co od razu miało przełożenie na wynik. Jednak doświadczenie zadziałało na korzyść Holenderek, które zakończyły mecz w trzech odsłonach.

Najlepiej punktującą zawodniczką Selingera była już tradycyjnie Manon Flier, która zdobyła 17 punktów. Natomiast w szeregach rywalek funkcję tę pełniła Strashimira Filipova, która na swoim koncie zapisała 14 "oczek".

Bułgaria - Holandia

0:3 (23:25, 17:25, 23:25)

Bułgaria: Dobriana Rabadziewa, Cwetelina Zarkowa, Ljubka Debarliewa, Elitsa Wasiljewa, Straszimira Filipowa, Emilia Nikołowa, Iwielina Monowa (libero) oraz Maria Karakaszewa, Tanja Sabkowa.

Holandia: Maret Grothues, Caroline Wensink, Manon Flier, Laura Dijkema, Ingrid Visser, Debby Stam-Pilon, Janneke Van Tienen (libero) oraz Chaïne Staelens, Francien Huurman.

Źródło artykułu: