Mariusz Sordyl: Resovia to zupełnie inna sportowa półka

Sobotnie spotkanie między Asseco Resovią Rzeszów a Rematem Zalau było już drugą potyczką tych zespołów w ostatnich dniach. W czwartek w meczu, który odbył się w Leżajsku, 3:2 wygrała drużyna z Rumunii, w sobotę lepsi byli już gospodarze turnieju rozgrywanego na cześć Jana Strzelczyka.

Agnieszka Niedziałek
Agnieszka Niedziałek

Trener siatkarzy z Zalau Mariusz Sordyl przyznał, że spodziewał się, iż jego drużynie będzie ciężko powtórzyć osiągnięcie sprzed kilku dni. - Trzeba od razu zaznaczyć, że Resovia to zupełnie inna sportowa półka niż my. Dlatego też chcieliśmy się głównie skoncentrować na tym, jak będzie wyglądała nasza gra. Wiedzieliśmy, że przeciwnik postawi trudne warunki. Chcieliśmy zagrać jak najlepiej. Po części się to nam udało, po części zaś pogubiliśmy się trochę w tym spotkaniu. Mieliśmy problemy ze skończeniem prostych piłek, a w konfrontacji z takim zespołem jak Resovia takie sytuacje kończą się tak, jak to było widać dziś - analizował szkoleniowiec Rematu.

Były trener drużyny siatkarskiej z Olsztyna wielokrotnie przyjeżdżał wcześniej na mecze do Rzeszowa i był zdziwiony bardzo spokojną atmosferą na widowni podczas sobotniego spotkania. - Nie powinno tak być, ale na pewno po części atmosfera z trybun przeniosła się na boisko. Jestem przyzwyczajony, że podczas meczów na Podpromiu jest gorąco, co daje wsparcie grającym siatkarzom. Liczyłem na to, że wystąpimy przy troszeczkę bardziej radosnych trybunach. W piątek było tak radośnie i mam nadzieję, że w niedzielę też tak będzie. Dziś tego trochę zabrakło i stąd było trochę sennie - podsumował trener Sordyl.

W porównaniu z meczem w Leżajsku trener drużyny z Zalau podczas memoriału rozgrywanego w Rzeszowie dokonuje już dużo mniej zmian i stawia na ogranie wyjściowej szóstki. - Te mecze z silnymi przeciwnikami chcemy wykorzystać głównie po to, aby ten teoretycznie pierwszy zespół grał jak najwięcej i zbierał jak najwięcej doświadczenia tuż przed rozpoczęciem ligi - wyjaśniał opiekun Rematu.

Siatkarze z Zalau w ostatnich latach wielokrotnie wygrywali rozgrywki w swoim kraju, jednak ich nowy szkoleniowiec nie zgadza się na określenie Rematu jako głównego faworyta do zdobycia po raz kolejny mistrzostwa Rumunii. - Mamy dwóch, trzech rywali, którzy równie mocno nastawiają się na zdobycie złotego medalu. Trzeba będzie walczyć, bo nikt nam tytułu nie poda na talerzu – argumentował były zawodnik i trener drużyny z Olsztyna.

Podopieczni Mariusza Sordyla wystąpią także w tym sezonie, dzięki dzikiej karcie, w prestiżowej Lidze Mistrzów. - Będziemy chcieli przede wszystkim poprawić ubiegłoroczne wyniki, kiedy zespół z Zalau wygrał tylko jednego seta. Teraz chcemy powalczyć o zwycięstwo lub zwycięstwa, jeśli otworzy się taka możliwość - przyznał opiekun rumuńskiej drużyny.

W Polsce siatkówka cieszy się bardzo dużą popularnością. Jak sytuacja tej dyscypliny sportu przedstawia się w Rumunii? - Nie rozgrywałem jeszcze żadnego oficjalnego spotkania, ale słyszałem, że w Zalau jest całkiem nieźle pod tym względem, a w innych miastach bywa różnie. Ogólnie w Rumunii piłka nożna jest zdecydowanie najpopularniejsza, sporym zainteresowaniem cieszy się też piłka ręczna. Mam nadzieję, że na trzecim miejscu można umiejscowić siatkówkę - stwierdził trener Rematu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×