Już tylko kilka dni pozostało do rozpoczęcia nowego sezonu w I lidze. Dla KPSu Jadar Siedlce, Wandy Instal Kraków i Cuprum Mundo Lubin będzie to debiutancki sezon na tym szczeblu rozgrywek. Siedlczanie we wtorek rozegrali swój ostatni przedsezonowy sparing. W Świdniku zmierzyli się z miejscową Avią. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2 (na cztery partie umówiły się oba zespoły).
Skład zespołu z Siedlec przed sezonem został całkowicie przemeblowany. Mimo braku zgrania, widać, że w drużynie drzemie spory potencjał. - Mamy nowy, młody zespół. Najistotniejszym elementem przygotowań oprócz motorycznych spraw było zgranie zespołu. Trener chciał najwięcej grać, stąd organizacja turnieju w Siedlcach, występ w turnieju w Jaworznie i inne gry kontrolne. Myślę, że to liga pokaże na ile ten okres przygotowawczy został właściwie przepracowany. Sobie nie mamy nic do zarzucenia. Co mieliśmy zrobić, to zrobiliśmy - opowiada prezes Marian Burzec.
Mimo buńczucznych zapowiedzi innych beniaminków, siedlczanie spokojnie robią swoje. Cel dla ekipy z Mazowsza jest jasny. - Jesteśmy beniaminkiem i naszym celem jest pewne utrzymanie. Nie potrafię powiedzieć, które miejsce zajmiemy, ale mogę zapewnić naszych kibiców, że w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo - zapowiada Wojciech Ranecki, rozgrywający siedlczan. Patrząc na potencjał kadrowy zespołu z Siedlec, wszystko wskazuje na to, że cel zostanie osiągnięty.
Pierwszym rywalem KPSu Jadar Siedlce będzie wspomniany już Cuprum Mundo Lubin. Ekipa Dominika Fristera zakontraktowała kilku ciekawych graczy. Przyjście między innymi Macieja Kordysza z GTPS Gorzów Wielkopolski czy Michała Żuka z AZSu Częstochowa ma sprawić, iż Miedziowi będą walczyć z każdą drużyną jak równy z równym. Siedlczanie jednak nie mają respektu przed rywalem. - Chcemy sprawić jakąś niespodziankę, chcemy przywieźć punkty z Lubina. Czy nam to się powiedzie, to od wielu spraw zależy - podkreśla Marian Burzec. Liga w tym roku będzie bardzo wyrównana i zapewne kibice będą świadkami wielu niespodzianek. Czy zobaczymy ją już w pierwszym pojedynku? Wszystko rozstrzygnie się w sobotę około godz. 17 na lubińskim parkiecie.