Początek tego spotkania to wyrównana gra obu zespołów. Jednak to białostoczanki po ataku Jeleny Kowalenko na pierwszą przerwę techniczną schodziły prowadząc (8:6). Po przerwie w grze podopieczne Wiesława Czai powiększały prowadzenie. Dobrze w zespole gospodyń grała Ksenia Sizowa. W dalszej części tego spotkania gospodynie turnieju powiększały przewagę (16:8). W końcówce premierowej odsłony na parkiecie pojawiła się Aleksandra Kruk. Po jej zagrywce błąd w przyjęciu popełniła libero drużyny z Ołomuńca i akademiczki prowadziły 20:12. Ostatecznie w premierowej odsłonie ze zwycięstwa mogły cieszyć się podopieczne Wiesława Czai.
Drugiego seta od prowadzenia rozpoczęły siatkarki z Białegostoku. Po ataku Dominiki Sieradzan akademiczki prowadziły (5:3). W zespole gospodyń błędy w przyjęciu zaczęła popełniać Joanna Szeszko. Przełożyło się to na zmianę wyniku. Na pierwszą przerwę techniczną schodziły zawodniczki wicemistrza Czech prowadząc (8:6). Po regulaminowej przerwie w grze, miejscowe zawodniczki zaczęły grać coraz lepiej. Siatkarskim gwoździem popisała się Chanon Thompson i w ten sposób doprowadziła do remisu (10:10). W dalszej części tej odsłony Joanna Szeszko popełniała proste błędy w przyjęciu. Z tego powodu akademiczki straciły kilka punktów z rzędu i na drugą przerwę techniczną schodziły przegrywając trzema punktami. W końcowej części tego seta kibice zgromadzeni na hali obejrzeli wyrównaną końcówkę. Po ataku Sinead Jack akademiczki wyszły na prowadzenie 21:20. Gdy wydawało się, że białostoczanki po serii błędów przeciwniczek wyjdą na prowadzenie, pojawiły się kłopoty z przyjęciem zagrywki. Pomimo tego akademiczki zwyciężyły w tym secie 26:24.
W kolejnym secie od początku na boisku dominowały akademiczki (8:2). W dalszej części tej partii sytuacja na parkiecie nie uległa zmianie. Białostoczanki były zdecydowanie lepsze w grze na siatce oraz ataku. Mankamentem jednak była gra w obronie oraz zagrywka (13:10). Gdy wydawało się, że podopieczne Wiesława Czai poradzą sobie w tym secie, wtedy w ich grze nastąpił przestój. Jednak na drugi regulaminowy czas w grze schodziły prowadząc (16:14). W końcówce tego seta akademiczki zagrały na przyzwoitym poziomie i zwyciężyły 25:18.
AZS Białystok - SK UP Ołomuniec 3:0 (25:16, 26:24, 25:18)
AZS Białystok: Sieradzan, Cabajewska, Jack, Kuczyńska, Kovalenko, Sizova, Durajczyk (L) oraz Kruk, Szeszko, Thompson, Cieśla
W ostatnim spotkaniu pierwszego dnia zmagań zmierzyły się drużyny Urałoczki Jekaterynburg i Wołynia Łuck.
W pierwszym secie tego dominowały zawodniczki z Rosji, które przez praktycznie cały set utrzymywały prowadzenie (21:14). Podopieczne Nikołaja Karpola dobrze grały blokiem. Ostatecznie po niespełna trzydziestu minutach walki pierwszą partię zwycięstwem zakończyły siatkarki spod Uralu (25:15).
Kolejna odsłona tego spotkania niczym nie różniła się od poprzedniej. Od samego początku na boisku dominowały zawodniczki legendarnej drużyny. Podopieczne Karpola na pierwszą przerwę techniczną schodziły prowadząc (8:2). Spotkanie to można było nazwać teatrem jednego autora, ponieważ pomimo chęci drużyna z Ukrainy nie zdołała nawiązać walki z bardziej utytułowanymi rywalkami (16:6). Zawodniczki z Łucka zostawiały na parkiecie dużo zdrowia. Pomimo wysokiego prowadzenia w trakcie tego spotkania trener Karpol donośnym głosem instruował swoje zawodniczki. Jego podopieczne pewnie zwyciężyły także tą partię (25:15).
W trzeciej części tego meczu zawodniczki z Ukrainy rozpoczęły od prowadzenia (4:2). Jednak po kilku cennych wskazówkach trenera Nikołaja Karpola jego siatkarki wyszły na prowadzenie (9:6). W dalszej części tego seta sytuacja powróciła do normy i siatkarki spod Uralu wyszły na prowadzenie (17:10). Koniec tej partii nie różnił się niczym od poprzednich setów. Nikołaj Karpol i jego zawodniczki mogły cieszyć się ze zwycięstwa (25:16).
Urałoczka Jekaterynburg - Wołyń Łuck 3:0 (25:15, 25:16, 25:15)