Paweł Abramow: Klub i kibice z Jastrzębia zajmują cząstkę mojego serca

Rosyjski siatkarz ponownie zawitał do Jastrzębia, by zagrać towarzysko przeciwko byłym partnerom w inauguracyjny meczu w nowej hali. - Bardzo się cieszę, że zostałem tak przyjęty przez kibiców - mówił po meczu Paweł Abramow.

Marek Knopik
Marek Knopik

W pierwszym spotkaniu w nowej Hali Widowiskowo-Sportowej w Jastrzębiu, miejscowy Jastrzębski Węgiel pokonał rosyjską Iskrę Odincowo 3:2. Szkoleniowcem przyjezdnych jest były trener Jastrzębian, Roberto Santilli, zaś niezaprzeczalną gwiazdą tego zespołu jest bardzo lubiany na Śląsku, Paweł Abramow.

- Bardzo się cieszę, że zostałem tak przyjęty przez kibiców Jastrzębskiego Węgla, chociaż grałem przeciwko ich drużynie - mówił po przegranym spotkaniu siatkarz Iskry Odincowo. Rosyjski przyjmujący reprezentował górniczy klub w sezonie 2009/2010 i zaledwie rok gry wystarczył mu, by zaskarbić sobie ogromną sympatię jastrzębskich kibiców. - Klub i kibice z Jastrzębia zajmują cząstkę mojego serca - odwzajemniał uczucia zawodnik Iskry.

Po bardzo dobrym sezonie w Jastrzębskim Węglu, zakończonym zdobyciem Pucharu Polski oraz wicemistrzostwa Polski, Paweł Abramow przeniósł się do rosyjskiego Odincowa. Tam jednak nie wiodło się dobrze temu bardzo sympatycznemu siatkarzowi. - Ostatni rok, to była dla mnie katastrofa - wyjaśniał zawodnik. - Miałem problem z kolanem i musiałem się poddać operacji. W chwili obecnej jestem pięć miesięcy po zabiegu i wszystko jest w porządku - dodał Paweł Abramow.

Na potwierdzenie faktu, iż wszystko jest w porządku, była gwiazda Jastrzębskiego Węgla, a obecnie Iskry Odincowo, świetnie zaprezentowała się w pojedynku pomiędzy oboma wspomnianymi ekipami. Abramow należał do najlepszych siatkarzy na parkiecie, zdobywając dla swojego zespołu 17 punktów. Zanotował również 77 procent pozytywnego przyjęcia, z czego 50 zostało uznane jako perfekcyjne. Był też niezaprzeczalnym liderem własnej drużyny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×