Przedsezonowa prezentacja zespołu AZS-u Białystok była doskonałą okazją, aby poznać Akademiczki z innej strony. Siatkarki przed rozpoczęciem zmagań ligowych zafundowały swoim fanom pokaz mody. W białostockiej Galerii Biała, na specjalnie dla nich przygotowanym wybiegu udowodniły, że równie dobrze jak siatkówką mogłyby się zajmować modelingiem. Podlasianki niczym rasowe modelki przemaszerowały przed kibicami w ognisto czerwonych i fioletowych kreacjach. Ich występ wzbudził w pełni zasłużony aplauz wśród publiczności.
- Na co dzień nie chodzimy w butach na tak wysokim obcasie, więc brawa od kibiców dodały nam pewności siebie. Mam nadzieję, że będziemy miały tak wspaniałych fanów aż do końca sezonu - mówiła kapitan AZS-u, Joanna Szeszko.
- Na początku naszego występu w tych eleganckich strojach i wysokich szpilkach było sporo nerwów. Ale powoli stres minął - opisywała swoje wrażenia libero Agata Durajczyk. Co ciekawe, białostoczanki długo nie przygotowywały się do prezentacji. - Dopiero wczoraj uczyłyśmy się tego układu i na szczęście się udało - zdradziła Durajczyk.
Zachwycony swoimi podopiecznymi był również trener Wiesław Czaja. - Zaparło mi dech w piersiach. Chciałbym, aby urok dziewczyn przełożył się na ich postawę na ligowych parkietach - stwierdził.
Prezentacja drużyny była także doskonałą okazją, aby porozmawiać o celach na nadchodzący sezon. - Chcę, by te rozgrywki byłe najlepsze w historii zespołu. Mamy skład dużo lepszy niż przed rokiem. Swoją wartość jednak musimy skonfrontować w bezpośrednich spotkaniach z innymi klubami - powiedział szkoleniowiec Akademiczek. Priorytetem dla Podlasianek będzie uniknięcie baraży. - Musimy znaleźć się w ósemce, a jak to wyjdzie... Jeszcze zobaczymy, może będzie lepiej, ale oby nie było gorzej - dodała z uśmiechem Durajczyk, która w AZS-ie zastąpiła Magdalenę Saad. - Nie boje się porównań do Magdy. Na parkiecie będę dawała z siebie wszystko - zapewniła.
Swoje małe chwile chwały w niedzielę mieli też sponsorzy klubu, którzy za swoją pomoc zostali nagrodzeni symbolicznymi koszulkami z numerem 1 oraz pamiątkowymi dyplomami. - Warto ten klub wspierać - twierdzili zgodnie dobroczyńcy AZS-u.