Delecta Bydgoszcz przed meczem z Lotosem Treflem Gdańsk

Solidnie wzmocniony w przerwie letniej zespół z Gdańska będzie w sobotnie popołudnie rywalem siatkarzy z Bydgoszczy. - To jednak beniaminek tylko z nazwy - przekonuje trener gospodarzy Piotr Makowski.

Dla jego podopiecznych będzie to pierwszy pojedynek przed własną publicznością. Bydgoski zespół chce w sobotę pokazać te cechy, które poprowadziły go do triumfu w stolicy. - Inauguracyjny występ przed własną publicznością jest dla nas czymś nowym. Lotos Trefl Gdańsk to dobrze zbilansowana drużyna. Jeśli wszyscy zawodnicy są w swojej formie, są w stanie powalczyć z każdym. Pokazało to już starcie ze Skrą Bełchatów - podkreślił szkoleniowiec Delecty.

- To beniaminek tylko z nazwy - uważa Makowski. - Większość ataków kończy Mikko Oivanen. Są tam też tak doświadczeni gracze jak Grzegorz Łomacz, Matti Hietanen, Dmitro Vdonin, czy znany z występów w Bydgoszczy Artur Augystyn. Z poprzedniego sezonu w I lidze zostało jedynie dwóch zawodników, więc jest to właściwie całkowicie nowa ekipa.

W Bydgoszczy do zdrowia powraca też Słowak Michał Masny. Słowacki rozgrywający jest niezwykle potrzebny swojej drużynie. Jego rehabilitacja i powrót do formy po przebytej kontuzji kolana przebiegł bez zarzutu. - Najbardziej potrzebuję czasu, który jest niezbędny przy takim urazie. Nie chcę jeszcze prorokować, kiedy wyjdę na parkiet - dodał Masny.

Zarząd spółki Łuczniczka SSA podał też ceny biletów na nadchodzące spotkanie. Koszty wejściówek to: 20 zł (normalny), 10 zł (ulgowy), 2,5 zł. (grupowy). - Apelujemy do kibiców o wcześniejsze przybycie na halę, bowiem od tego sezonu mamy obowiązek wprowadzenia kas fiskalnych i procedura sprzedaży biletów może się trochę wydłużyć. Dlatego kasy będą już otwarte na półtorej godziny przed meczem - poinformował prokurent spółki Janusz Zacniewski.

Źródło artykułu: