Tytan AZS i Fart Kielce spotkały się przed rozpoczęciem sezonu ligowego dwukrotnie w meczach sparingowych. W obu przypadkach lepsi okazali się kielczanie, którzy nie pozwolili Akademikom na wygranie choćby jednego seta. Jednak faworytami pojedynku w hali Polonia wydawali się być gospodarze, którzy w pierwszej kolejce PlusLigi pokonali na własnym terenie jednego z faworytów rozgrywek, ekipę Jastrzębskiego Węgla. - Pojedynki, które rozegraliśmy z AZS-em w ramach memoriałów Arkadiusza Gołasia i Zdzisława Ambroziaka były tylko meczami sparingowymi i wygranie ich nie stawiało nas od razu w roli faworyta, ale na pewno trochę nam pomogły, ponieważ wiedzieliśmy jaką siatkówkę grają częstochowianie i czego możemy się po nich spodziewać w hali Polonia. Te sparingowe wygrane dały nam tam też więcej pewności w grze. Przypuszczaliśmy, że to będzie rywal w naszym zasięgu, ale do spotkania podchodziliśmy z małymi obawami o końcowy wynik - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Miłosz Zniszczoł.
Miłosz Zniszczoł i Adam Kamiński, środkowi zespołu Farta, doskonale radzili sobie z częstochowskim atakiem i sami pewnie kończyli większość akcji swojego zespołu. Ich dobra postawa w spotkaniu z podopiecznymi Marka Kardoša miała duży wpływ na końcowy rezultat spotkania. - W meczu z AZS-em stanowiliśmy drużynę, dobrze zagraliśmy zagrywką i blokiem, a to w połączeniu z dość dużą ilością błędów w szeregach gospodarzy złożyło się na nasz końcowy sukces, którego bardzo potrzebowaliśmy po dwóch przegranych na początku rozgrywek. Resovia i ZAKSA to kandydaci do medali, a my w meczach z nimi nie wypadliśmy najgorzej. Potrafiliśmy wyciągnąć odpowiednie wnioski z porażek z tymi zespołami i dlatego mogliśmy się cieszyć z wygranej w Częstochowie - dodał siatkarz kieleckiej drużyny.
Politechnika Warszawska i Delecta Bydgoszcz to rywale podopiecznych Grzegorza Wagnera w najbliższych dwóch kolejkach PlusLigi. Czy ekipa Farta utrzyma w pojedynkach z tymi ekipami formę ze spotkania z Tytanem? - Wygrana w Częstochowie doda nam na pewno pozytywnej energii na następne spotkania. W najbliższym czasie czekają nas pojedynki z rywalami, z którymi możemy powalczyć o komplet punktów. W tym sezonie chcielibyśmy się uplasować w okolicach szóstego miejsca i chyba jest to możliwe do zrealizowania z naszej strony - zakończył Zniszczoł.