Katarzyna Jaszewska: Przełamanie bardzo dobrze na nas wpłynie

Niedawno we własnej hali siatkarki Impel Gwardii dość łatwo poradziły sobie z Budowlanymi Łódź, by następnie przegrać mecz wyjazdowy w Bydgoszczy. Spotkanie z KPSK Stal Mielec dostarczyło natomiast ogromną ilość emocji.

W pierwszym meczu w sezonie siatkarki Impel Gwardii Wrocław pokonały 3:0 Budowlane Łódź. Potem jednak podopieczne Rafała Błaszczyka musiały przełknąć gorzką pigułkę, jaką była porażka 0:3 z Pałacem w Bydgoszczy. W ostatniej potyczce gwardzistki zmierzyły się z KPSK Stalą Mielec. Mecz we Wrocławiu dostarczył kibicom siatkówki emocji na najwyższym poziomie. Impel Gwardia co prawda wygrała 3:2, ale wynik równie dobrze mógłby być korzystny dla Stali. - Ciężkie są takie mecze, kiedy przegrywa się 0:3 w fatalnym stylu, tak jak ostatnio. Ciężko jest się potem zebrać. Tym bardziej, że miałyśmy na to bardzo mało czasu, szczególne w sferze psychicznej, bo w fizycznej i tak byśmy nic nie zmieniły. Myślę, że to spotkanie mogłyśmy zakończyć szybciej, łatwiej, ale najważniejsze, że jest wygrana. Myślę, że to przełamanie bardzo dobrze na nas wpłynie - mówiła po meczu Katarzyna Jaszewska.

- Trzeba się cieszyć z tych dwóch punktów i je szanować. W każdy mecz trzeba włożyć maksimum zaangażowania, Stal bardzo dobrze prezentowała się w obronie. Praktycznie wyszarpywały każdą piłkę i ciężko było skończyć atak - dodała siatkarka, która w meczu zdobyła 18 punktów.

Kibiców we Wrocławiu cały czas nurtuje to, dlaczego ich siatkarki w tak fatalnym stylu poległy w Bydgoszczy. - Może za szybko uwierzyłyśmy, że wszystko jest super ekstra, wyjdziemy sobie i na stojąco wygramy ten mecz. Na pewno nie podjęłyśmy tam walki. Gdzieś się zablokowałyśmy. Ten mecz już jednak minął. Chcemy o nim jak najszybciej zapomnieć i iść do przodu - wyjaśniała Jaszewska.

Impel Gwardia ma trudny terminarz, bowiem kolejne spotkania rozegra na wyjeździe. - Na pewno będzie ciężko o punkty, bo zawsze jest o nie ciężko. Tym bardziej, że będą to spotkania wyjazdowe. Można powiedzieć, że dla nas punkty będą się liczyły podwójnie. Musimy włożyć maksimum zaangażowania i serca - podsumowała Katarzyna Jaszewska.

Komentarze (0)