Czekaliśmy, aż mecz sam się wygra - komentarze po spotkaniu Fart Kielce - Jastrzębski Węgiel

- Jestem bardzo rozczarowany grą mojej drużyny. Czekaliśmy aż mecz sam się wygra - mówił po porażce 1:3 z Fartem Kielce trener Jastrzębskiego Węgla, Lorenzo Bernardi. Szkoleniowiec nie ukrywał, jego zespół jest zmęczony po turnieju Klubowych MŚ.

Zbigniew Bartman (kapitan Jastrzębskiego Węgla): W sobotnim spotkaniu różnicę zrobiła przede wszystkim gra obroną i blokiem. My w tym elemencie nie istnieliśmy, gospodarze natomiast brylowali. Nie zlekceważyliśmy kielczan, ale nie prezentowaliśmy się na tyle, aby dzisiaj zwyciężyć.

Maciej Pawliński (kapitan Farta Kielce): Cieszy to, że wróciliśmy do swojej gry. Ostatnie mecze z Politechniką i Delektą nam kompletnie nie wyszły. Teraz jednak zachowaliśmy koncentrację i zagraliśmy równo, dlatego udało się nam wygrać.

Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Wiedzieliśmy, że na pewno będzie nas czekało ciężkie zadanie i nie myliśmy się. Zaczyna wychodzić zmęczenie po ciężkim turnieju Klubowych Mistrzostw Świata. Widać to było w ostatnich dniach, dlatego też zmieniliśmy styl treningów. Jestem bardzo rozczarowany grą mojej drużyny. Czekaliśmy aż mecz sam się wygra.

Grzegorz Wagner (trener Farta Kielce): Coś się zacięło w naszej grze w potyczkach z Politechniką i Delektą. Dzisiaj natomiast na boisko wyszło sześciu wojowników, którzy wytrzymali presję i zagrali na równym poziomie. Po raz kolejny okazało się, że w siatkówce wygrywają ci co walczą. Ten zespół jednak może grać jeszcze lepiej, potrzeba jednak cierpliwości.

Komentarze (0)