Daniel Castellani: Jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi w Europie

Siatkarze Fenerbahce Stambuł błyszczą ostatnio za sprawą kolejnego zwycięstwa w Lidze Mistrzów i powoli mogą myśleć o następnej rundzie rozgrywek. - To byłoby coś cudownego znowu przyjechać do Bełchatowa! - wyznaje Daniel Castellani, który zdaje sobie jednak sprawę, że jego drużynę czekałaby wówczas niełatwa przeprawa.

Jeszcze do niedawna Fenerbahce Stambuł borykało się z aferą korupcyjną w piłce nożnej, co nie pozostało bez wpływu na drużynę siatkarską. Wydaje się jednak, że zespół dowodzony przez Daniela Castellaniego zapomniał już o tamtych problemach i obecnie skupia się tylko na grze i osiąganiu bardzo dobrych wyników, m.in. w Lidze Mistrzów. - Na szczęście to już za nami, zespół ma nowego, potężnego sponsora i wszystko wróciło do normy. Mieliśmy czas na normalne przygotowania i w starciu z Lube Banca Macerata okazało się, że jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi w Europie - wyjaśnia szkoleniowiec w wywiadzie udzielonym "Przeglądowi Sportowemu".

Dzięki dwóm zwycięstwom nad Hypo Tirol Innsbruck i włoską Maceratą mistrzowie Turcji są liderem grupy E i mają duże szanse na awans do kolejnej rundy europejskich rozgrywek. Były trener Skry Bełchatów i reprezentacji Polski przyznaje, że chciałby ponownie pojawić się w kraju nad Wisłą, choć zdaje sobie sprawę, że pojedynki z polskimi zespołami nie należałyby do najłatwiejszych. - To byłoby coś cudownego znowu przyjechać do Bełchatowa! Patrząc jednak na obie polskie drużyny, to chyba jednak nie chciałbym trafić na żadną z nich, bo są bardzo mocne. ZAKSA wygrywa mecz za meczem, a Skra to Skra - wyjaśnia Castellani.

Więcej: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)