Siatkarki Budowlanych Łódź po wygraniu spotkania 3:1 z AZS Białystok, mogły udać się na kilkudniowy odpoczynek. Wszystko za sprawą przerwy w rozgrywkach przewidzianą na występy reprezentacji narodowych. - To było konieczne, bo intensywnie trenowaliśmy od początku sierpnia, a do połowy października graliśmy co trzy dni - stwierdził na łamach Expressu Ilustrowanego Mauro Masacci. - Odpoczynku potrzebowały też Karolina Kosek i Anita Kwiatkowska. Wiadomo, że obie potrafią więcej, ale były bardzo zmęczone po występie na mistrzostwach Europy - dodaje szkoleniowiec Budowlanych.
Zawodniczki w środę rozpoczęły już treningi. Niestety na zajęciach nie stawiły się dwie siatkarki. - Do kompletu brakuje nam jeszcze tylko Luany de Pauli i Any Grbac. Obie na kilka dni wyjechały do domu, ale nie mogły wrócić na czas przez zamknięte lotnisko na Okęciu. W czwartek już mają być jednak w Polsce - tłumaczy Marcin Chudzik, menedżer i prezes łódzkiego klubu.
W Łodzi nie ma także Helene Rousseaux, która przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Belgii.
Następne spotkanie podopieczne Mauro Masacciego rozegrają 19 listopada z mistrzem Polski - Bankiem BPS Muszynianką.