Rozmowy nie przynoszą skutku - komentarze po spotkaniu Jastrzębski Węgiel - Skra Bełchatów

Spotkania pomiędzy tymi zespołami wzbudzają spore emocje od lat. Nie inaczej było i tym razem. Komplet publiczności w nowej hali w Jastrzębiu musiał pogodzić się jednak z porażką swoich pupili. Skra pokonała gospodarzy 3:1.

Mariusz Wlazły (kapitan Skry Bełchatów): Cieszymy się ze zwycięstwa na trudnym, aczkolwiek przyjemnym dla nas terenie. Gratulacje dla wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tego nowego, pięknego obiektu. Bardzo cieszy fakt, iż wreszcie zagraliśmy dobre spotkanie całym zespołem.

Zbigniew Bartman (kapitan Jastrzębskiego Węgla): W pierwszym dwóch partiach zabrakło w naszej grze praktycznie wszystkiego. Później było już znacznie lepiej, ale tak powinniśmy grać od początku. Uważam, że trzecia i czwarta partia mogła się kibicom podobać. Niestety, straciliśmy już w tym sezonie 10 punktów. Czeka nas jeszcze dużo pracy, bo grając na takim poziomie, za daleko nie zajdziemy.

Jacek Nawrocki (trener Skry Bełchatów): Bardzo się cieszę zarówno z wyniku, jak i z poziomu gry mojej drużyny. W ostatnim okresie nasza dyspozycja wyraźnie szła w górę. Wracamy na swoje tory. Zagraliśmy z Jastrzębskim Węglem dobrze we wszystkich elementach. To jednak rywal z najwyższej półki i doskonale sobie zdawaliśmy sprawę, gdzie jedziemy.

Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Bardzo dużo rozmawiam z moimi zawodnikami na temat odpowiedniego wchodzenia w mecz. Niestety, jak do tej pory, nie przynosi to skutku. W starciach z takimi rywalami, jak Skra, problem jest jeszcze większy, bo trudniej jest odrobić stratę. Zabrakło w naszej grze ataku oraz zagrywki, a w pierwszych dwóch partiach zanotowaliśmy tylko jeden punktowy blok.

Komentarze (0)