- W drużynie Resovii na każdej pozycji grają gwiazdy. To klasowa drużyna. Znakomicie przeciwko nam spisywał się Georg Grozer. Gdy dobrze funkcjonowało przyjęcie w naszej drużynie, potrafiliśmy grać dobrą siatkówkę. Natomiast gdy go zabrakło, przegrywaliśmy sety do 17 - dodawał Wojtaszek o mankamentach w grze Politechniki. Zawodnik dwoił się i troił broniąc ataki niemieckiego atakującego. Nie zawsze jednak mu się udawało, zwłaszcza w dwóch ostatnich setach.
Co ciekawego przed sezonem niewiele zabrakło, a libero Politechniki trafiłby do Resovii. Podobno uzgodnił nawet z klubem z Podkarpacia szczegóły kontraktu, jednak ten podpisał nową umowę z Krzysztofem Ignaczakiem, więc do zmiany otoczenia nie doszło. Czy był to szczególny mecz dla Damiana Wojtaszka? - Podszedłem do tego spotkania jak do każdego innego. Po prostu chciałem pokazać się z dobrej strony - uciął krótko zawodnik, który zaraz po zakończeniu spotkania długo rozmawiał ze swoim vis-a-vis z Rzeszowa. - O czym mówiliśmy? O wakacjach! - powiedział zawodnik Inżynierów.