Musimy zachować odpowiedni rytm - echa spotkania Brazylia - Japonia

Reprezentacja Brazylii po niezbyt długo trwającym spotkaniu pokonała 3:0 Japonię. Zarówno szkoleniowiec Brazylijczyków Bernardo Rezende, jak i jego podopieczny Giba wyglądali na bardzo zadowolonych z siebie. Zbyt zaskoczeni porażką nie byli natomiast przedstawiciele japońskiej ekipy, którzy najwyraźniej jeszcze przed meczem uznali, że nie mają większych szans.

W tym artykule dowiesz się o:

Chociaż wszyscy na hali - włącznie z Japończykami - jeszcze przed spotkaniem byli przekonani o tym, że Brazylia musi wygrać, to "Canarinhos" przystąpili do swojego drugiego meczu w Lidze Światowej bardzo skoncentrowani. - Traktowaliśmy ten mecz, jak każdy inny. To jest nasza praca i musimy ją wykonywać odpowiednio. Właśnie dlatego podeszliśmy do Japończyków, jak do każdego innego zespołu - skomentował szkoleniowiec Brazylii Bernardo Rezende. - Od samego początku byliśmy bardzo skoncentrowani i mieliśmy jeden cel - zwycięstwo - dodał Giba.

Selekcjoner brazylijskiej drużyny przyznał, że mimo zwycięstwa nie jest do końca zadowolony z postawy swojej drużyny. - Popełniliśmy więcej błędów niż w pierwszym spotkaniu przeciwko Rosji. W drugim secie Japończycy zagrali bardzo dobrze, ale udało nam się wygrać końcówkę - dodał.

O wiele mniej krytyczny wobec gry Brazylijczyków był kapitan reprezentacji. - Cieszymy się ze zwycięstwa. To był bardzo dobry mecz dla naszego zespołu. Wszyscy zawodnicy zaprezentowali się jak należy - pochwalił kolegów Giba.

Japończycy, dla których przygoda z finałami Ligi Światowej już się skończyła również znaleźli powody do zadowolenia. Choć szkoleniowiec zespołu z Azji Hideo Hagiwara dostrzegł także błędy w grze swoich podopiecznych. - Kiepsko zagraliśmy w obronie. Naszych błędów było za dużo - przyznał.

- Jesteśmy młodą drużyną i przyjechaliśmy do Rio de Janeiro, żeby się pokazać z dobrej strony - tłumaczył natomiast Takeshi Kitajima. - Jednak teraz wiemy, jak wiele nam jeszcze brakuje do najwyższego poziomu. Musimy ciężko pracować i może za kilka lat będziemy w stanie wygrywać - stwierdził. - Bardzo się cieszę, że zmierzyliśmy się z Brazylią, to wielka sprawa - dodał Hagiwara.

Reprezentacja Brazylii teraz ze spokojem oczekuje na swojego rywala w półfinale Ligi Światowej. - Kto by to nie był, najważniejsze jest, żebyśmy nie wypadli z meczowego rytmu do półfinału i zaprezentowali się jak należy - zakończył Giba.

*Z Rio de Janeiro dla serwisu SportoweFakty.pl Michał Rudnik

Komentarze (0)