GTPS usilnie szuka trenera i... nadal go nie ma

W poniedziałek na zebraniu zarządu roztrząsano przede wszystkim kandydaturę Radosława Maciejewicza, ale brak doświadczenia trenerskiego byłego zawodnika odstraszył działaczy GTPS.

W tym artykule dowiesz się o:

Gorzowianie pożegnali się z Andrzejem Stanulewiczem przed meczem ze Ślepskiem Suwałki, czyli trzy tygodnie temu. Początkowo nieobecność trenera miała trwać tylko dwa tygodnie, potem okazało się, że nie wróci do końca sezonu.

GTPS był pod ścianą i opiekę nad zespołem powierzył Krzysztofowi Kocikowi, nominalnie asystentowi Stanulewicza. W poniedziałek okazało się, że przygoda trenerska Kociaka nie ma się ku końcowi. Zarząd zebrał się, aby zadecydować, kto ma prowadzić dalej drużynę, ale na debatach się skończyło.

Najpoważniejszym kandydatem był Radosław Maciejewicz/, który miał debiutować jako trener. - Radka cały czas bierzemy pod uwagę, ale chcemy poszukać kogoś z większym doświadczeniem i lepszym warsztatem - ocenił wiceprezes Krzysztof Śmigiel. - Jedna z agencji marketingowych wysłała do nas listę z trzydziestoma potencjalnymi kandydatami. Są na niej nazwiska duże i małe - dodaje działacz.

Kolejne zebranie zarządu zaplanowano na 28 listopada.

Komentarze (0)