Elżbieta Skowrońska: Zagrywka kluczem do zwycięstwa

Zespół MKS-u Dąbrowa Górnicza w sobotnim meczu w Bydgoszczy oddał gospodyniom tylko jednego seta. W pozostałych zwycięstwo przyjezdnych nie podlegało dyskusji. Siatkarki zwycięskiej drużyny przyznały jednak, że na tą wygraną musiały się mocno napracować.

Sebastian Nowak
Sebastian Nowak

Zespół Tauronu Dąbrowa Górnicza był zdecydowanym faworytem sobotniej potyczki z Pałacem Bydgoszcz i wrócił do domu z trzema punktami. Już pierwszy set, wygrany przez podopieczne Waldemara Kawki 25:14 pokazał, że bydgoszczankom będzie niezwykle trudno w tym meczu. W kolejnych partiach nie było już widać takiej różnicy, a trzeci set padł łupem Pałacu. Jednak ostatnia partia, wygrana przez dąbrowianki różnicą siedmiu punktów, pokazała kto rządził i dzielił w bydgoskiej "Łuczniczce". Mimo tak pewnego zwycięstwa, zawodniczki MKS-u nie były do końca zadowolone ze swojej postawy.

- Jeden wielki chaos. Brak przyjęcia powodował, że nie wszystko w naszej grze wychodziło tak do końca, jak tego chciałyśmy. To chyba był klucz do tego, że tak męczyliśmy się z bydgoskim zespołem. Było ciężko na ataku, ale były też zawodniczki, które fajnie grały i dobrze, że doprowadziły ten zespół do zwycięstwa - powiedziała po meczu przyjmująca Tauronu, Elżbieta Skowrońska.

W pomeczowych statystykach największa różnica między zespołami była widoczna w ataku, pozostałe elementy wypadły podobnie bądź minimalnie lepiej na korzyść przyjezdnych. Co więc zadecydowało o wygranej dąbrowianek? - Myślę, że była to na pewno zagrywka. Kiedy już poprawiłyśmy trochę przyjęcie, to w ataku już to lepiej wyglądało. Zespół Pałacu miał problemy z przyjęciem, więc pewnie miałyśmy lepszy procent. To pewnie zaważyło na tym, że grałyśmy lepiej w ataku i kończyłyśmy więcej piłek. Zagrałyśmy chyba lepiej w bloku, tak więc wszystko po trochę na to się złożyło - oceniła Skowrońska.

Zespół z Dąbrowy Górniczej po tym meczu awansował na drugie miejsce w tabeli PlusLigi Kobiet i traci dwa punkty do prowadzącego Trefla. Ta sytuacja może już zmienić się w niedzielę, bo swój mecz rozegra Muszynianka, która ma od dąbrowianek tylko jedno "oczko" mniej. Tauron kolejne spotkanie zagra 17 grudnia, kiedy będzie podejmował Stal Mielec. - Chcemy zbierać punkty i trzymać się blisko góry tabeli. Nie chcemy tracić głupich punktów, bo wiadomo, że dół też goni - zakończyła Skowrońska.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×